Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pozytywnie Zakręceni: Mam do tego dryg

Renata Ochwat 0 95 722 57 72 [email protected]
Kiedy Bożena Pomykała nie uczy dzieci aktorstwa, przygotowuje własne monodramy i koncerty.
Kiedy Bożena Pomykała nie uczy dzieci aktorstwa, przygotowuje własne monodramy i koncerty. fot. Kazimierz Ligocki
- Nigdy nie myślałam, że kiedykolwiek będę uczyć - mówiła nam wczoraj gorzowska aktorka, która w klubie Jedynka prowadzi Teatrzyk Podwórkowy dla okolicznych dzieci.

- Dzieciom się te zajęcia chyba podobają. Mnie na pewno - mówiła nam B. Pomykala. O poprowadzenie zajęć poprosiła ją szefowa klubu Władysława Staryszak. - Znam i lubię Bożenę. Uważam, że jest po prostu dobra - stwierdziła. Poza tym aktorka stale robi jakieś programy dla dorosłych.

Najpierw były cukierki

Klub Jedynka przy ul. Mieszka I to obok biblioteki jedyne miejsce, gdzie okoliczne dzieciaki mogą spędzić trochę czasu. Poza tym w dzielnicy nie ma żadnych atrakcji. - Najpierw pukały w szybę. Zawsze miałam dla nich słodycze. Aż w końcu pomyślałam, że można z nich zrobić grupę teatralną. Bożena zgodziła się ją poprowadzić - mówiła W. Staryszak.

Teatrzyk spotyka się w piątek. Na razie jest to siódemka okolicznych dzieci. B. Pomykała najpierw sprawdziła, kto ma dobry słuch, predyspozycje ruchowe, dobry głos i przydzieliła role. - Przygotowujemy jasełka na święta - mówiła aktorka. Dzieciaki ją chyba polubiły, bo przytulają się do niej, bywa, że zakładają jej szalik lub płaszcz.

Dwie kolejne grupy nastoletnich aktorów ma też w szkole społecznej przy ul. Kazimierza Wielkiego. - Tu też robimy drobne przedstawienia. I tu ku mojej radości w obu grupach mam aktorów - chłopców. A to się rzadko zdarza - mówiła aktorka.
Jej działalność pedagogiczna się na tym nie kończy. - W ubiegłych latach za darmo uczyłam języka niemieckiego w Centrum Charytatywnym im. Jana Pawła II przy ul. Słonecznej. A jak mnie księża z centrum proszą, to jeszcze i teraz daję bezpłatne korepetycje - mówiła aktorka.

Monodramy w wieżowcu

Robi również mnóstwo różnych programów dla dorosłych i też nie bierze za to pieniędzy. - W ostatnim czasie przygotowałam wieczornicę poświęconą zmarłej aktorce Ludwinie Nowickiej czy monodram z bluesami. Była też recytacja "Lokomotywy" Juliana Tuwima z dorosłymi - wyliczała aktorka.
Od lat czaruje widzów własnymi projektami. - Najpierw wymyśliłam sobie Marlenę Dietrich. Do tego potrzebna mi była znajomość niemieckiego, więc się go nauczyłam. Mam nawet certyfikat - opowiadała. Potem był blues. - Teraz przygotowuję razem z Markiem Pudełką program do tekstów Mariana Hemara - ujawniała plany.

Szkice spektakli powstają w mieszkaniu na IX piętrze wysokościowca przy ul. Gwiaździstej, przy stole, na którym stoi lampa z płóciennym abażurem i przy filiżance dobrej kawy. A kiedy aktorka ma wolną chwilę, zajmuje się numerologią: - Wszystko jest zapisane w cyfrach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska