Rano policja z drogówki została wezwana przez rodziców i organizatorów wycieczki na ul. Galileusza, skąd miały odjechać dzieci. Już po pobieżnym przeglądzie okazało się, że mercedes ma poważne uszkodzenia, m.in. spawany stabilizator w układzie jezdnym.
Kierowcy odebrano dowód rejestracyjny, a autokar został wycofany z ruchu. Przewoźnik podstawił kolejne auto, ale okazało się ono za małe i niestety także niesprawne. Tym razem bus miał uszkodzony resor.
W międzyczasie przyjechał kolejny autobus, innego przewoźnika, żeby zabrać dzieci, które by się nie zmieściły do tego pierwszego busa. No ale bus i tak nie odjechał. - Być może policyjna kontrola zapobiegła kolejnej tragedii na drodze - mówi oficer prasowy policji Bogdan Kaleta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?