Od kilku dni średniowieczny zamek w Międzyrzeczu oplatają rusztowania, na których od rana do wieczora uwijają się fachowcy spod Krakowa. - Remontujemy mury. Cegły są zmurszałe i odpadają, dlatego musimy je przemurować od nowa - mówi Sławomir Woźniak, który kieruje pracami.
Budowlańcy używają specjalnych cegieł. Są znacznie cięższe i większe od współczesnych. - Są wypalane zgodnie ze średniowieczną technologią. Taką samą, jak w pierwszej połowie XIV wieku, kiedy wybudowano międzyrzecki zamek - wyjaśnia dyrektor muzeum Andrzej Kirmel, któremu podlega też zabytkowa warownia.
Cegły wykonane są z gliny suszonej na słońcu. Cykl produkcji trwa aż sześć tygodni. Do ich łączenia nasi przodkowie używali specjalnej zaprawy. Jak wyjaśnia A. Kirmiel, jej spoiwem było wapno, zaś trwałości dodawało mu białko.
- Dlatego do wapna dodawano na przykład kurze jaja, ale także kości i padlinę. Bywało, że do zaprawy wrzucano żywe stworzenia. Na przykład koty. Wiele ówczesnych źródeł mówi także o ludziach, których ciała i dusze miały chronić budowle - dodaje.
Kiedy zakończy się remont i ile ma kosztować?
Czytaj we wtorek, 17 czerwca, w "Gazecie Lubuskiej" dla Czytelników z Międzyrzecza i okolic
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?