MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dziewiętnastu w Polsce

PAWEŁ KOZŁOWSKI 722 57 72 [email protected]
Bogusław Nowak w otoczeniu młodych zawodników
Bogusław Nowak w otoczeniu młodych zawodników PAWEŁ SIARKIEWICZ
Cegielski, Hlib, Suchecki, Rajkowski, Śpiewanek, Dąbrowski, Głuchy, Kwiatkowski - wszyscy żużla uczyli się na minitorach pod okiem Bogusława Nowaka. Dzięki pracy byłego zawodnika Stali uzdolnionej młodzieży zazdrości Gorzowowi cała Polska.

W tym sezonie, po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat, nie zorganizowano egzaminu na licencję żużlową. Żaden z 24 klubów nie zgłosił wychowanka do sprawdzianu na certyfikat. Szkolenie młodych żużlowców w Polsce przeżywa kryzys. Wyjątkiem jest Gorzów. I-ligowa Stal Strabag opiera się na swoich wychowankach, a systemu szkolenia pozazdrościł nam ostatnio nawet Władysław Gollob, który skory do pochwał nie jest.

Dziewiętnastu w Polsce

W okolicach Gorzowa są trzy tory, na których rywalizują przyszli żużlowcy: w Stanowicach, Ulimiu i Wawrowie. - Dwa lata temu z okazji 10-lecia klubu zrobiłem bilans. W ciągu dekady swoich sił na minitorach spróbowało łącznie 84 zawodników. Z tej grupy 26 zdało licencję. Obliczyłem, że w tym roku 19 z nich reprezentowało jakiś ligowy klub - mówi B. Nowak, trener w Gorzowskim Uczniowskim Klubie Sportowym Speedway Wawrów.
Najbardziej znanym żużlowcem B. Nowaka jest Krzysztof Cegielski, uczestnik Grand Prix i medalista mistrzostw Polski. - Krzysiu od początku rozumiał ideę i sens tego sportu. Żużlowi potrafił podporządkować całe swoje życie - dodaje B. Nowak.

Upadki nie zniechęcają

Motocykl, opony, remonty to wydatki rzędu kilkudziesięciu tys. zł. Młodym żużlowcom najbardziej pomagają rodzice, którzy na jazdę na torze swoich pociech patrzą często z trwogą. - Bardzo boję się o syna. Dlatego jeżdżę z nim i z mężem na każde zawody. Gdybym w tym czasie zostawała w domu, nie mogłabym usiedzieć - przyznaje Aldona Synowiec, mama Damiana - najmniejszego zawodnika na mikołajkowym turnieju przed tygodniem w Stanowicach.
A. Synowiec przyznaje, że na początku nie chciała się zgodzić, aby syn ścigał się na miniżużlu. - Damian mówił: mamusiu, przecież może mi się coś przytrafić nawet, gdy będę szedł ulicą. Po dwóch miesiącach takich rozmów w końcu ustąpiłam.
W piątym wyścigu turnieju w Stanowicach młody zawodnik z Częstochowy niefortunnie upadł i do końca zawodów chodził z obolałą nogą. Jednak takie sytuacje go nie zniechęcają. - Zawsze po upadku mówi, że chce jeździć i będzie nadal to robił - kończy A. Synowiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska