Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś Małyszowi podziękuje cała Polska

Paweł Kozłowski 95 722 57 72 [email protected]
Adam Małysz w ciągu ostatnich 10 lat wyciągnął polskie skoki z otchłani do rangi sportu narodowego
Adam Małysz w ciągu ostatnich 10 lat wyciągnął polskie skoki z otchłani do rangi sportu narodowego Tomasz Gawałkiewicz
Adam Małysz twierdzi, że nadszedł jego czas i żegna się bez żalu. Więcej problemów z jego odejściem będą mieć kibice. W niedzielę rano obudzą się w Polsce bez Małysza.

Małysz odchodzi w stylu, z jakiego jest znany. W stylu, z którym będzie kojarzony już na zawsze - w glorii chwały i w formie prawdziwego mistrza. W ostatnim skoku w jego karierze poleciał jak za najlepszych czasów i zajął trzecie miejsce. Pierwszy był kreowany na jego następcę Kamil Stoch, więc konkursowi w Planicy towarzyszyła wymarzona symbolika: wielki mistrz ustępuje miejsca wschodzącej gwieździe.

Młody Stoch właśnie zbliża się do wieku, w którym eksplodował talent Małysza. Spadkobiercą jego sukcesów na pewno nie zostanie - to świetnie, że 23-latek zdaje sobie z tego sprawę i głośno o tym mówi - bo taki zawodnik jak Małysz rodzi się raz na sto lat. Niezmiernie ciężko w jednym artykule podsumować karierę tak wielkiego zawodnika, o którym powstają piosenki, któremu za życia wybudowano wspaniały pomnik (skocznia w Wiśle nosi jego imię) czy opowiadając o którym łamie się głos jednemu z autorytetów polskiego dziennikarstwa sportowego.

Adam Małysz przez ostatnią dekadę zarobił miliony i pozwolił dorobić się im innym. Dzięki jego skokom przed ekranami zasiadały miliony Polaków, a telewizja na reklamach zarobiła kilkaset milionów, Małysz przyciągnął do Polskiego Związku Narciarskiego wielkich sponsorów, nakręcał koniunkturę miast, w których odbywały się konkursy i w końcu spowodował, że przed młodymi polskimi skoczkami przyszłość stoi otworem.

Kibice z mojego pokolenia spędzili z nim jedną trzecią życia, ale są też tacy, którzy pamiętają polskiego mistrza od urodzenia. Przed laty jeden z naszych politycznych przywódców chciał być prezydentem wszystkich Polaków. Małysz był z pewnością sportowcem wszystkich Polaków. Uwielbiali go i Ślązacy i warszawiacy. Powód? On jest taki sam jak na początku kariery, czyli skromny i normalny. Przed kamerami pociągnie nosem jak ma katar, czasami chlapnie coś takiego, że językoznawcy łapią się za głowy. Ale to jest właśnie jego wielki atut. Małysz nie chowa się już w szafie przed dziennikarzami, ale też nie udaje kogoś, kim nie jest. To gość, który, mimo wielkiej fortuny na koncie, mógłby być sąsiadem każdego z nas. Jeśli nie da się wciągnąć do polityki, prawdopodobnie do końca życia będziemy kupowali wszystko, co on będzie reklamował.

W ciągu ostatnich 10 lat wyciągnął polskie skoki z otchłani do rangi sportu narodowego. Prezydenci czy premierzy nie tylko przyjmowali go w swych rezydencjach czy pałacu, ale jeździli za nim na skocznie, i to nie tylko do Zakopanego. Przed 2000 r. oglądaliśmy w ciągu roku kilka relacji sportowych, a był to zazwyczaj Turniej Czterech Skoczni i raz na cztery lata olimpijskie konkursy. Teraz zawody z jego udziałem były jak "niedzielny rosół". Adam też wychował kibiców. W sondzie jednego z najpopularniejszych portali o skokach na pytanie, czy po zakończeniu kariery przez Adama Małysza nadal będziesz oglądać skoki, prawie połowa z blisko 20 tys. internautów odpowiedziało, że na pewno tak.

Skromny mieszkaniec Wisły odchodzi, jaki wielki zawodnik. Zaręcza, że nie powtórzy błędu Janne Ahonena, który wrócił do sportu po oficjalnym zakończeniu sportowej przygody i był cieniem wspaniałego zawodnika. Przed takim scenariuszem przestrzegł go też jego wielki trener Hannu Lepistoe. Mało tego, Polak jest w tak wybornej formie, że wielu widziałoby go jeszcze przynajmniej na igrzyskach w Soczi. Przecież historia tego sportu, także ta najnowsza, jest pełna przykładów blisko 40-letnich skoczków.

Ale trzeba pamiętać, że jest to dyscyplina bardzo wyniszczająca organizm i psychikę człowieka. Zawodnicy przez całe lata muszą trzymać wagę i stosować rygorystyczną dietę - 1,5 tys. kalorii dziennie. Sezon kończy się w marcu, a ze względu na konkursy letniej Grand Prix, przygotowania do kolejnego zaczynają się już w maju. Nie ma czasu na rozleniwienie się i na podjadanie zakazanych smakołyków. Wielu wspaniałych skoczków nie uniosło ciężaru swych karier i popularności. Niemiec Sven Hannawald musiał się leczyć w szpitalu psychiatrycznym, sławny Fin Matti Nykaenen zaczął pić i mieć problemy z prawem. Małysz w doskonałej formie, z małą przerwą, był przez kilkanaście lat. Po drodze bijąc prawie wszystkie rekordy. To fenomen na skalę światową i to nie tylko w skokach narciarskich.

W sobotę za wspaniałe chwile podziękuje mu cała Polska. Kibice i zawodnicy zapuszczają wąsy (Małysz nigdy ich nie zgolił, zapuścił je, bo chciał się upodobnić do swego idola Jensa Weissfloga). Ci mniej odważni "przyklejają" je sobie na facebookowych profilach i namawiają do akcji innych. Pewnie na policzku u niejednego fana pojawi się łezka. Tak mało jest w tym kraju, nie tylko w sporcie, prawdziwych gwiazd, że takie osobowości jak Małysz z miejsca stają się postaciami na całe życie.

Czy rosół w niedzielę będzie smakował tak samo?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska