Wyjątkowo z powodu tłustego czwartku w cukierni pana Marcina trzeba będzie przyspieszyć produkcję i użyć maszyny, które nabija pączki marmoladą. Marmolada także jest tradycyjna, sprowadzana z Ukrainy. Mielone płatki róży.
- Ja zjadam kilka pączków za jednym zamachem, nie mogę się powstrzymać - uśmiecha się cukiernik. Najlepsze są jeszcze ciepłe, z ociekającym lukrem. Najwyżej nie zjem obiadu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?