Kilka osób od razu się rozłączyło, kilka innych poinformowało o tym prawdziwych policjantów, ale pewna 64-latka dała się nabrać. Poszła do banku, żeby wypłacić... 50 tys. zł. Na szczęście pracownica banku zapytała, po co jej tak duża suma. Gdy 64-latka opowiedziała o telefonie, pracownica banku od razu zadzwoniła na policję. – Prawdziwe służby nigdy nie proszą o pieniądze – przypomina Grzegorz Jaroszewicz z lubuskiej policji.
Gorzowianka jedyną kobietą-generałem w szeregach policji [ZDJĘCIA]
Zobacz też: Policyjna akcja „Andrzejki" w Lubuskiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?