Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Egzamin na prawo jazdy to duży stres

tok
Roman Polny jest głogowianinem, prowadzi szkołę nauki jazdy "Pirat”. Został instruktorem, bo kocha samochody.
Roman Polny jest głogowianinem, prowadzi szkołę nauki jazdy "Pirat”. Został instruktorem, bo kocha samochody. fot. Tomasz Krzymiński
Rozmowa z Romanem Polnym, instruktorem nauki jazdy.

- Niedawno widziałem, jak ludzie bawią się ćwicząc poślizgi jeżdżąc pańskim autem, a także testują alkogogle. To przydatne?
- Ludzie mają okazję poćwiczyć jazdę taka, jak w stanie upojenia alkoholowego. Mamy dwa rodzaje tych gogli: silniejsze i mocniejsze. Wiadomo, że ludzie nie zachowują się dokładnie jak pijani, gdy w nich jeżdżą, ale to daje pogląd. Wiadomo, że są świadomi, że to tylko test. Ale to się przydaje. Każdy kierowca powinien spróbować. My te gogle dajemy kursantom, jako przestrogę. Zabawne, bo wielu ludzi twierdzi, że to fajna przejażdżka.

- Kontrolowane poślizgi też się przydają?
- Jak najbardziej. Nie ma tego w programie kursu, ale dajemy szkolonym przez nas ludziom tego spróbować. Także na naszych festynach głogowianie mogą się poślizgać autem. Mogą się nauczyć, jak wychodzić z poślizgu. To dużo daje, bo na specjalnych kółkach ćwiczą ekstremalne poślizgi. Wielu z nas przy takim by się nie utrzymało na drodze. Ale, że jest trudniej, to szybciej opanowują wyjście z mniejszej opresji.

- Czy w Głogowie jest potrzebny ośrodek egzaminowania? Czy to poprawiłoby zdawalność na prawo jazdy?
- Z pewnością. Ci młodzi ludzie, którzy zdają egzamin są bardzo spięci. A do tego dochodzi dodatkowy stres związany z wyjazdem do obcego miasta. Tutaj byliby spokojniejsi. Choćby dlatego przydałby się nam ośrodek egzaminowania kierowców.

- W którym z okolicznych miast jest najtrudniej zdać egzamin?
- Wszędzie jest tak samo. To kursanci tworzą mity. Temu udało się zdać szybko w Legnicy, to twierdzi, ze w Legnicy jest łatwo. Inny powie to o Lesznie, a jeszcze inny o Zielonej Górze. A wszędzie egzaminatorzy wymagają tylko tego, czego uczymy na kursie. Te mity rodzą się w poczekalni. To tak, jak w kolejce u dentysty, gdzie ludzie opowiadają różne mrożące krew w żyłach historie z fotela stomatologicznego. Przyznam, że w Legnicy jest gorzej niż w Lesznie czy Zielonej Górze, bo trzeba bardzo długo czekać.

- Dziękuję.
TOMASZ KRZYMIŃSKI
0 76 835 81 11
[email protected]
FOT. TOMASZ KRZYMIŃSKI
(polny)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska