Oprócz spotkania z Czarnogórcami naszych piłkarzy czekają jeszcze trzy mecze. Aby jednak myśleć o awansie, trzeba dziś wygrać z liderem naszej grupy. Trener polskiej reprezentacji Waldemar Fornalik uważa, że gospodarzy stać na zwycięstwo. - Wszyscy wiemy, jaka jest ranga tego spotkania. Tylko wygrana przedłuży nasze nadzieje na awans do brazylijskiego mundialu. Bardzo nam na tym zwycięstwie zależy i jestem przekonany, że nas na nie stać - powiedział selekcjoner. Równie optymistycznie nastawieni są piłkarze, którzy mecz z Czarnogórą traktują jak finał wielkiej imprezy.
Polska zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli grupy H. W sześciu spotkaniach nasi zdobyli tylko dziewięć punktów, o dwa mniej niż Ukraina, trzy niż Anglia. Prowadząca Czarnogóra ma aż pięć więcej, jednak po siedmiu występach. Sytuacja naszych dzisiejszych rywali wygląda zatem dużo lepiej, ale i oni mają jasny cel.
- Zdajemy sobie sprawę, że Polacy muszą wygrać, że dla nich to mecz ostatniej szansy. Ale chcemy awansować do mistrzostw świata, więc też interesują nas tylko trzy punkty. Przyjechaliśmy do Warszawy po zwycięstwo - podkreślił Branko Brnovic, szkoleniowiec Czarnogóry.
W pierwszym meczu obu drużyn, który odbył się na inaugurację kwalifikacji, padł remis 2:2. Dziś Polacy będą mieli za sobą przynajmniej 44 tysięcy kibiców. Tyle osób kupiło na razie wejściówki na piątkowy mecz. Wśród nich będzie milionowy gość, odwiedzający w tym roku Stadion Narodowy w Warszawie. Początek spotkania o godz. 20.45. Transmisja w TVP-1 i Polsacie Sport. W "Jedynce" studio rozpocznie się o 20.25, w Polsacie Sport już o 20.00.
W innych piątkowych spotkaniach grupy H Ukraina podejmie we Lwowie San Marino, a Anglia zmierzy się w Londynie z Mołdawią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
