Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Falubaz 1982. Zasłużona powtórka złota [UNIKALNE ZDJĘCIA]

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
W 1982 roku Falubaz Zielona Góra znów pokazał wielką moc i obronił tytuł mistrza Polski. Sezon 1982 zastał drużynę w tym samym składzie, choć w zimie było wiele spekulacji i przymiarek do tego kto i gdzie się przeniesie. Zielonogórzanie wygrali dwa pierwsze spotkania i wydawało się, że dalej będzie łatwo i przyjemnie. Niestety, przyszła wysoka porażka w Rzeszowie 28:62. ,,Gazeta Lubuska” tak pisała o tym meczu: ,,Wynik wystarczy za cały komentarz. Na specyficznym rzeszowskim torze żużlowcy Falubazu nie spisali się najlepiej, podczas gdy gospodarze przechodzili siebie jeżdżąc bojowo i skutecznie. Na dobrą sprawę jedynie Maciej Jaworek nie zawiódł, choć i jemu nie udało się wygrać wyścigu. Po porażce w Rzeszowie odszedł trener Stanisław Sochacki. Zastąpił go Bonifacy Langner, były żużlowiec, człowiek który wymyślił Myszkę Miki. Obok niego pracę z e szkółką rozpoczął Jan Grabowski. Wszystko wróciło do normy, a mistrz znów zameldował się na pozycji lidera. Jak zwykle czekano na derby ze Stalą. Doszło do nich 6 czerwca. Falubaz nie pozostawił żadnych wątpliwości zwyciężając 55:34. Oprócz Andrzeja Huszczy, Henryka Olszaka i Macieja Jaworka, a więc najmocniejszych, świetnie spisał się Stefan Żeromski zdobywając 13 punktów z bonusem. Falubaz już był na tak zwanym dobrym kursie. Do końca sezonu zaliczył jeszcze porażki w Opolu z Kolejarzem 43:47, w Gdańsku z Wybrzeżem 38:52 i  w Toruniu z Apatorem 37:53. Dodajmy od razu, że wygrał wszystkie pojedynki u siebie, a na wyjeździe pokonali pięciu rywali w tym Stal w Gorzowie 47:43. To był bardzo zacięty mecz. Na dwa biegi przed końcem był remis 39:39, ale Falubaz dwa razy przyjechał  na 4:2 i mógł wracać spokojnie z dwoma punktami do domu. Do końca sezonu zielonogórzanie musieli ostro walczyć, bo naciskała ich Unia Leszno. I znów podobnie jak przed rokiem sukces w przedostatniej kolejce dawał im tytuł, niezależnie od ostatniego pojedynku. W niedzielę 3 października wygrali po zaciętym  meczu w Gnieźnie ze Startem i tydzień później w Zielonej Górze mogli już świętować. Wygrali z Apatorem 53:37 i zasłużenie zdobyli swój drugi tytuł. Gazeta Lubuska z 11 października  1982 roku pisała: ,, Po meczu odbyła się miła uroczystość wręczenia złotych medali dla najlepszych żużlowców  sezonu 1982. Kolejno na podium stawali: Andrzej Huszcza - indywidualny mistrz Polski, ten sam zawodnik wraz z Janem Krzystyniakiem - najlepszy duet gorzowskich mistrzostw par, dalej Maciej Jaworek - młodzieżowy mistrz Polski i zdobywca Srebrnego  Kasku oraz pozostali zawodnicy . W sumie drugie złoto zdobyła praktycznie ta sama ekipa co przed rokiem. Jedynie w dwóch meczach pojechał Aleksander Olszak. Bonifacego Langnera wspomagał  Stanisław Struski, który odpowiadał za przygotowanie kondycyjne.  Wykaz indywidualnych dokonań zawodników wraz z pierwszym miejscem w lidze pokazuje jakim hegemonem na krajowej arenie był wówczas Falubaz.
W 1982 roku Falubaz Zielona Góra znów pokazał wielką moc i obronił tytuł mistrza Polski. Sezon 1982 zastał drużynę w tym samym składzie, choć w zimie było wiele spekulacji i przymiarek do tego kto i gdzie się przeniesie. Zielonogórzanie wygrali dwa pierwsze spotkania i wydawało się, że dalej będzie łatwo i przyjemnie. Niestety, przyszła wysoka porażka w Rzeszowie 28:62. ,,Gazeta Lubuska” tak pisała o tym meczu: ,,Wynik wystarczy za cały komentarz. Na specyficznym rzeszowskim torze żużlowcy Falubazu nie spisali się najlepiej, podczas gdy gospodarze przechodzili siebie jeżdżąc bojowo i skutecznie. Na dobrą sprawę jedynie Maciej Jaworek nie zawiódł, choć i jemu nie udało się wygrać wyścigu. Po porażce w Rzeszowie odszedł trener Stanisław Sochacki. Zastąpił go Bonifacy Langner, były żużlowiec, człowiek który wymyślił Myszkę Miki. Obok niego pracę z e szkółką rozpoczął Jan Grabowski. Wszystko wróciło do normy, a mistrz znów zameldował się na pozycji lidera. Jak zwykle czekano na derby ze Stalą. Doszło do nich 6 czerwca. Falubaz nie pozostawił żadnych wątpliwości zwyciężając 55:34. Oprócz Andrzeja Huszczy, Henryka Olszaka i Macieja Jaworka, a więc najmocniejszych, świetnie spisał się Stefan Żeromski zdobywając 13 punktów z bonusem. Falubaz już był na tak zwanym dobrym kursie. Do końca sezonu zaliczył jeszcze porażki w Opolu z Kolejarzem 43:47, w Gdańsku z Wybrzeżem 38:52 i w Toruniu z Apatorem 37:53. Dodajmy od razu, że wygrał wszystkie pojedynki u siebie, a na wyjeździe pokonali pięciu rywali w tym Stal w Gorzowie 47:43. To był bardzo zacięty mecz. Na dwa biegi przed końcem był remis 39:39, ale Falubaz dwa razy przyjechał na 4:2 i mógł wracać spokojnie z dwoma punktami do domu. Do końca sezonu zielonogórzanie musieli ostro walczyć, bo naciskała ich Unia Leszno. I znów podobnie jak przed rokiem sukces w przedostatniej kolejce dawał im tytuł, niezależnie od ostatniego pojedynku. W niedzielę 3 października wygrali po zaciętym meczu w Gnieźnie ze Startem i tydzień później w Zielonej Górze mogli już świętować. Wygrali z Apatorem 53:37 i zasłużenie zdobyli swój drugi tytuł. Gazeta Lubuska z 11 października 1982 roku pisała: ,, Po meczu odbyła się miła uroczystość wręczenia złotych medali dla najlepszych żużlowców sezonu 1982. Kolejno na podium stawali: Andrzej Huszcza - indywidualny mistrz Polski, ten sam zawodnik wraz z Janem Krzystyniakiem - najlepszy duet gorzowskich mistrzostw par, dalej Maciej Jaworek - młodzieżowy mistrz Polski i zdobywca Srebrnego Kasku oraz pozostali zawodnicy . W sumie drugie złoto zdobyła praktycznie ta sama ekipa co przed rokiem. Jedynie w dwóch meczach pojechał Aleksander Olszak. Bonifacego Langnera wspomagał Stanisław Struski, który odpowiadał za przygotowanie kondycyjne. Wykaz indywidualnych dokonań zawodników wraz z pierwszym miejscem w lidze pokazuje jakim hegemonem na krajowej arenie był wówczas Falubaz. Alicja Skowrońska
W 1982 roku Falubaz Zielona Góra znów pokazał wielką moc i obronił tytuł mistrza Polski. Sezon 1982 zastał drużynę w tym samym składzie, choć w zimie było wiele spekulacji i przymiarek do tego kto i gdzie się przeniesie. Zielonogórzanie wygrali dwa pierwsze spotkania i wydawało się, że dalej będzie łatwo i przyjemnie. Niestety, przyszła wysoka porażka w Rzeszowie 28:62. ,,Gazeta Lubuska” tak pisała o tym meczu: ,,Wynik wystarczy za cały komentarz. Na specyficznym rzeszowskim torze żużlowcy Falubazu nie spisali się najlepiej, podczas gdy gospodarze przechodzili siebie jeżdżąc bojowo i skutecznie. Na dobrą sprawę jedynie Maciej Jaworek nie zawiódł, choć i jemu nie udało się wygrać wyścigu. Po porażce w Rzeszowie odszedł trener Stanisław Sochacki. Zastąpił go Bonifacy Langner, były żużlowiec, człowiek który wymyślił Myszkę Miki. Obok niego pracę z e szkółką rozpoczął Jan Grabowski. Wszystko wróciło do normy, a mistrz znów zameldował się na pozycji lidera. Jak zwykle czekano na derby ze Stalą. Doszło do nich 6 czerwca. Falubaz nie pozostawił żadnych wątpliwości zwyciężając 55:34. Oprócz Andrzeja Huszczy, Henryka Olszaka i Macieja Jaworka, a więc najmocniejszych, świetnie spisał się Stefan Żeromski zdobywając 13 punktów z bonusem. Falubaz już był na tak zwanym dobrym kursie. Do końca sezonu zaliczył jeszcze porażki w Opolu z Kolejarzem 43:47, w Gdańsku z Wybrzeżem 38:52 i w Toruniu z Apatorem 37:53. Dodajmy od razu, że wygrał wszystkie pojedynki u siebie, a na wyjeździe pokonali pięciu rywali w tym Stal w Gorzowie 47:43. To był bardzo zacięty mecz. Na dwa biegi przed końcem był remis 39:39, ale Falubaz dwa razy przyjechał na 4:2 i mógł wracać spokojnie z dwoma punktami do domu. Do końca sezonu zielonogórzanie musieli ostro walczyć, bo naciskała ich Unia Leszno. I znów podobnie jak przed rokiem sukces w przedostatniej kolejce dawał im tytuł, niezależnie od ostatniego pojedynku. W niedzielę 3 października wygrali po zaciętym meczu w Gnieźnie ze Startem i tydzień później w Zielonej Górze mogli już świętować. Wygrali z Apatorem 53:37 i zasłużenie zdobyli swój drugi tytuł. Gazeta Lubuska z 11 października 1982 roku pisała: ,,Po meczu odbyła się miła uroczystość wręczenia złotych medali dla najlepszych żużlowców sezonu 1982. Kolejno na podium stawali: Andrzej Huszcza - indywidualny mistrz Polski, ten sam zawodnik wraz z Janem Krzystyniakiem - najlepszy duet gorzowskich mistrzostw par, dalej Maciej Jaworek - młodzieżowy mistrz Polski i zdo bywca Srebrnego Kasku oraz pozostali zawodnicy . W sumie drugie złoto zdobyła praktycznie ta sama ekipa co przed rokiem. Jedynie w dwóch meczach pojechał Aleksander Olszak. Bonifacego Langnera wspomagał Stanisław Struski, który odpowiadał za przygotowanie kondycyjne. Wykaz indywidualnych dokonań zawodników wraz z pierwszym miejscem w lidze pokazuje jakim hegemonem na krajowej arenie był wówczas Falubaz. 14 zwycięstw odniósł zespół w sezonie 1982. Czterokrotnie przegrał

Sezon 1982 zastał drużynę w tym samym składzie, choć w zimie było wiele spekulacji i przymiarek do tego kto i gdzie się przeniesie. Zielonogórzanie wygrali dwa pierwsze spotkania i wydawało się, że dalej będzie łatwo i przyjemnie. Niestety, przyszła wysoka porażka w Rzeszowie 28:62. ,,Gazeta Lubuska” tak pisała o tym meczu: ,,Wynik wystarczy za cały komentarz. Na specyficznym rzeszowskim torze żużlowcy Falubazu nie spisali się najlepiej, podczas gdy gospodarze przechodzili siebie jeżdżąc bojowo i skutecznie. Na dobrą sprawę jedynie Maciej Jaworek nie zawiódł, choć i jemu nie udało się wygrać wyścigu. Po porażce w Rzeszowie odszedł trener Stanisław Sochacki. Zastąpił go Bonifacy Langner, były żużlowiec, człowiek który wymyślił Myszkę Miki. Obok niego pracę z e szkółką rozpoczął Jan Grabowski. Wszystko wróciło do normy, a mistrz znów zameldował się na pozycji lidera.

Jak zwykle czekano na derby ze Stalą. Doszło do nich 6 czerwca. Falubaz nie pozostawił żadnych wątpliwości zwyciężając 55:34. Oprócz Andrzeja Huszczy, Henryka Olszaka i Macieja Jaworka, a więc najmocniejszych, świetnie spisał się Stefan Żeromski zdobywając 13 punktów z bonusem. Falubaz już był na tak zwanym dobrym kursie. Do końca sezonu zaliczył jeszcze porażki w Opolu z Kolejarzem 43:47, w Gdańsku z Wybrzeżem 38:52 i w Toruniu z Apatorem 37:53. Dodajmy od razu, że wygrał wszystkie pojedynki u siebie, a na wyjeździe pokonali pięciu rywali w tym Stal w Gorzowie 47:43. To był bardzo zacięty mecz. Na dwa biegi przed końcem był remis 39:39, ale Falubaz dwa razy przyjechał na 4:2 i mógł wracać spokojnie z dwoma punktami do domu. Do końca sezonu zielonogórzanie musieli ostro walczyć, bo naciskała ich Unia Leszno. I znów podobnie jak przed rokiem sukces w przedostatniej kolejce dawał im tytuł, niezależnie od ostatniego pojedynku.

W niedzielę 3 października wygrali po zaciętym meczu w Gnieźnie ze Startem i tydzień później w Zielonej Górze mogli już świętować. Wygrali z Apatorem 53:37 i zasłużenie zdobyli swój drugi tytuł.

Gazeta Lubuska z 11 października 1982 roku pisała: ,, Po meczu odb yła się miła uroczystść wręczenia złotych medali dla najlepszych żużlowców sezonu 1982. Kolejno na podium stawali: Andrzej Huszcza - indywidualny mistrz Polski, ten sam zawodnik wraz z Janem Krzystyniakiem - najllepszy duet gorzowskich mistrzostw par, dalej Maciej Jaworek - młodzieżowy mistrz Polski i zdo bywca Srebrnego Kasku oraz pozostali zawodnicy . W sumie drugie złoto zdobyła praktycznie ta sama ekipa co przed rokiem. Jedynie w dwóch meczach pojechał Aleksander Olszak. Bonifacego Langnera wspomagał Stanisław Struski, który odpowiadał za przygotowanie kondycyjne.
Wykaz indywidulanych dokonań zawodników wraz z pierwszym miejscem w lidze pokazuje jakim hegemonem na krajowej arenie był wówczas Falubaz.

14 zwycięstw odniósł zespół w sezonie 1982. Czterokrotnie przegrał

Fot. Alicja Skowrońska
Triumfalny przejazd mistrzów z Falubazu po zielonogórskim torze po sezonie 1982 i kolejnym złocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska