Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Faurecia - tam pracują ludzie z pasją (zdjęcia, wideo)

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
Hala produkcyjna wygląda jak wielkie laboratorium. Pracownicy ubrani na biało i tysiące elementów, które już wkrótce zostaną zamontowane w samochodach, które następnie trafią do salonów nie tylko w Europie, ale i na świecie (fot. Jakub Pikulik)
Hala produkcyjna wygląda jak wielkie laboratorium. Pracownicy ubrani na biało i tysiące elementów, które już wkrótce zostaną zamontowane w samochodach, które następnie trafią do salonów nie tylko w Europie, ale i na świecie (fot. Jakub Pikulik)
Kiedy następnym razem będziesz podróżował np. oplem, kładąc łokieć na panelu drzwiowym pomyśl, że być może powstał on właśnie w gorzowskiej Faurecii.

Deski rozdzielcze i panele drzwiowe do opli, fordów, volvo, audi i volkswagenów. Te produkty powstają w ogromnej fabryce zlokalizowanej na terenie podstrefy Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Gorzowie.

Na pierwszy rzut oka zakład wygląda jak wielkie laboratorium. Pracownicy ubrani na biało, niektórzy niemal jak lekarze, odziani w białe kitle. Dlaczego? – Produkujemy elementy, które łatwo zabrudzić. To dlatego białe ubrania, rękawiczki i porządek w czasie całego procesu produkcji - wyjaśnia Szymon Łuszczewski, dyrektor ds. zasobów ludzkich, który oprowadza nas po gorzowskim oddziale firmy.

W sumie firma ma 190 oddziałów na całym świecie, w których zatrudnia, uwaga, 60 tysięcy osób! W sumie Faurecia zajmuje się produkowaniem nie tylko elementów wyposażenia wnętrza, ale również foteli do samochodów, układów wydechowych, i modułów przednich (czyli zderzak i tzw. „grill”). Firma w Gorzowie miała początkowo zatrudniać 350 ludzi, ale szybko zwiększyła tę ilość do 700.

Przez bramę zakładu dziennie przejeżdża ok. 60 tirów szczelnie wyładowanych deskami rozdzielczymi i panelami drzwiowymi (bo to właśnie te elementy produkowane są w Gorzowie) do takich modeli jak m. in. opel corsa, ford fiesta, volvo S40 i V50, a nawet do topowego suwa audi, modelu Q7. Co ciekawe, początkowo zakład produkował tylko elementy do volkswagena golfa piątej generacji. Szybko jednak zwiększył asortyment produkowanych elementów.

Jak się okazuje, deska rozdzielcza, czy panel drzwiowy nie jest po prostu kawałkiem plastiku. W dużym skrócie proces produkcyjny wygląda tak, że granulowane tworzywo sztuczne o różnych parametrach dostarczane jest do maszyny, która rozgrzewa je, a następnie wtryskuje do specjalnie przygotowanych form. Tam modelowany jest dany element, a następnie trafia do dalszej obróbki. Frezowanie otworów, niwelowanie nierówności za pomocą wysokiej temperatury, pokrywanie elementu specjalną, miękką powłoką – oto kolejne etapy procesu produkcyjnego. Na koniec każdy z elementów przechodzi przez ręce wprawnych pracowników, którzy są w stanie wyłapać nawet najmniejsze niedoskonałości. – Jeśli takie się zdarzą, to dany element trafia znowu na początek linii. W wielu przypadkach potrafimy wykorzystać go ponownie, działa tu zasada recyclingu – wyjaśnia Sz. Łuszczewski.

Na koniec pakowanie. Co ciekawe, nie można tak po prostu włożyć elementu do kartonu i wysłać producentowi auta. - Muszą być pakowane w ściśle określonej kolejności. Po dotarciu do fabryki samochodów, elementy mają już określoną sztukę samochodu, w którym zostaną zamontowane – tłumaczy ekspert.

Kim są ludzie pracujący w Faurecii? - To ludzie z pasją - odpowiada bez zastanowienia Sz. Łuszczewski. - Każdy tutaj w mniejszym lub większym stopniu kocha motoryzację i samochody - dodaje.

 

Zobacz zdjęcia i wideo:

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska