Firmy na unijne dotacje muszą poczekać

Mówiono o tym na wczorajszej konferencji ,,Lubuskie jako lider w wykorzystaniu środków unijnych a aktywność gospodarcza lubuskich przedsiębiorstw’’.

Dyrektor LRPOPaweł Sługocki potwierdził, że większość pieniędzy unijnych dla firm została już rozdzielona. Departament LRPO szybko organizował konkursy, a te miały bardzo duże wzięcie. Nie trzeba było do pisania projektów namawiać przedsiębiorców, którzy zatrudniają do 10 osób. Mogli oni dostać do 2 mln zł na rozbudowę zakładu, unowocześnienie procesów produkcyjnych, zakup maszyn i urządzeń, rozbudowę infrastruktury czy zakup technologii. Małe i średnie przedsiębiorstwa, zatrudniające do 50 i od 50 do 250 osób, na podobne cele mogły liczyć na pomoc do 4 mln zł.

Kiedy można się spodziewać dodatkowych pieniędzy? Wicemarszałek lubuski Tomasz Hałas powiedział nam, że być może już od stycznia 2011 roku. Lubuskie jako region wydający najsprawniej pieniądze unijne, liczy na nagrodę, tzw. granty. Możemy dostać nawet 100 mln dodatkowych euro. Decyzja w tej sprawie ma zapaść już w listopadzie. - Jestem przekonany, że my te pieniądze będziemy mieli - zapewniał Hałas.

Sługocki dodał też, że kilkanaście milionów złotych jest jeszcze do podziału, ale mogą być przeznaczone jedynie na poprawę konkurencyjności przedsiębiorstw. Firmy będą mogły je wydać na doradztwo i rozwój działań marketingowych.

Fakt, że tak szybko wydano dotacje unijne dla przedsiębiorstw świadczy po pierwsze o dobrym przygotowaniu biznesu do wykorzystania dotacji unijnych. Po drugie, o sprawnej organizacji konkursów.

Wczorajsza konferencja adresowana była do samorządowców i przedsiębiorców działających w Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej.

Czytaj też:

Jesteśmy w czołówce wyścigu po 100 mln euro

Lubuskie najszybciej w Polsce wykorzystuje unijne dotacje