Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Firmy się rozpychają

Michał Iwanowski
Ponad cztery lata temu byłe władze miasta otwierały dziewicze tereny podstrefy na Pleszówku (na zdjęciu od prawej: były prezydent Tadeusz Gabryelczyk i były prezes strefy Zbigniew Faliński). Dziś w strefie nie ma już miejsca na nowe fabryki i trzeba ją powiększać.
Ponad cztery lata temu byłe władze miasta otwierały dziewicze tereny podstrefy na Pleszówku (na zdjęciu od prawej: były prezydent Tadeusz Gabryelczyk i były prezes strefy Zbigniew Faliński). Dziś w strefie nie ma już miejsca na nowe fabryki i trzeba ją powiększać. fot. Paweł Janczaruk
Kolejka inwestorów sprawiła, że podstrefę ekonomiczną trzeba powiększyć. I to o 100 proc.

Wczoraj na specjalnej sesji radni przyjęli uchwałę o powiększeniu strefy. Kosztem 50 ha ziemi dotychczasowej miejskiej strefy przemysłowej, która sąsiadowała ze strefą ekonomiczną.

Od ub. roku, kiedy do strefy wszedł Funai - japoński gigant w produkcji telewizorów - posypały się oferty od inwestorów z całej Europy, chcących sąsiadować z Japończykami. Inwestorzy z Kraju Kwitnącej Wiśni są bowiem traktowani jak raki w jeziorze, bo wchodzą tylko na ,,czysty'', sprawdzony i nieskażony zbędną biurokracją teren.

Ulgi i zwolnienia
To pierwsze powiększenie strefy od czasu jej powstania w 2002 r. Powołały ją jeszcze poprzednie władze miasta z Tadeuszem Gabryelczykiem na czele.
Ówczesne władze Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej zwróciły się wówczas do prezydenta Zielonej Góry z propozycją powołania podstrefy ekonomicznej. Ten podobno odparł wtedy, że go to nie interesuje. A Gabryelczyk miał na tę propozycję od razu przystać. Miasto wniosło aportem do strefy ponad 48 ha ziemi na Pleszówku, a jesienią 2002 r., tuż przed wyborami samorządowymi, strefa została otwarta.

Oprócz ulg i preferencji w podatkach lokalnych, inwestorzy mogą korzystać z 50 proc. (duże przedsiębiorstwa) lub 65 proc. (małe i średnie firmy) ulgi w podatku dochodowym.

Najlepsza dynamika

Przed długi czas nie było chętnych inwestorów, a jak się pojawiali, to w ostatniej chwili decydowali się na inną lokalizację (np. producent opon Bridgestone czy firma komputerowa Asus). Dopiero Japończycy uruchomili lawinę. Prezydent Wadim Tyszkiewicz mówił, że udało się ich zatrzymać po drodze z Słubic do Wrocławia. Zatrzymali się, obejrzeli tereny strefy i... zostali. Od tego czasu w strefie jest boom.

- Pod względem dynamiki napływu inwestycji Nowa Sól jest ewenementem na skalę naszej strefy - mówi menedżer projektów inwestycyjnych w KSSS-E Izabela Fechner. A przypomnijmy, że kostrzyńska strefa ma tereny inwestycyjne w całej zachodniej Polsce, nawet w Karlinie, Policach, Chodzieży i Poznaniu. Przepisy Unii Europejskiej dopuszczają jednak istnienie stref ekonomicznych tylko do 2017 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska