Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fontanna jak w Wolsztynie

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
- Podobną fontannę jak w Wolsztynie widziałbym koło Filharmonii Zielonogórskiej - przekazuje radny Andrzej Brachmański. -
- Podobną fontannę jak w Wolsztynie widziałbym koło Filharmonii Zielonogórskiej - przekazuje radny Andrzej Brachmański. - Paweł Janczaruk
Chcemy upiększenia Zielonej Góry. Jednym z elementów mogłyby być fontanny. W zasadzie nie ma przeciwników wodnej ozdoby, ale ratusz nie ma zbyt wielkiej kasy "na fanaberie". Podpowiadamy, jak to zrobiono w Wolsztynie.

Fontanna na wolsztyńskim Rynku została ulokowana tuż pod oknami ratusza. Stało się to podczas zeszłorocznego remontu głównego placu miasta. W tym miejscu wcześniej też istniała fontanna - złośliwie przez miejscowych nazywana nerką (szło o kształt basenu wodnego).

- Dość długo, chyba ze trzy - cztery miesiące, trwały konsultacje projektanta, zanim zapadła decyzja o wyglądzie fontanny - informuje najlepiej w tym temacie zorientowany Grzegorz Wysocki, naczelnik infrastruktury w urzędzie miejskim. Projekt fontanny, ze wszystkimi rozwiązaniami, przygotowała pracownia Tomasza Myczkowskiego z Wrocławia. Włodarzom miasta chodziło o wpisanie jej w nowy kształt Rynku.

- Rynek nie może wyglądem odstawać od reszty miasta - mówił nam burmistrz Andrzej Rogoziński, przygotowując się dwa lata temu do wydania z budżetu ponad 2,55 mln zł na remont serca miasta. Warunkiem związanym z przebudową Rynku było też przystosowanie go do działań kulturalnych i społecznych. Dlatego zaplanowano, iż w tym miejscu nie będzie żadnych krawężników, znikną ulice (choć będą oznaczone trasy dla samochodów), pojawią się zaś ciągi pieszo-jezdne, z pierwszeństwem dla przechodniów. I tak dziś właśnie jest! Fontanna, o której myślano od samego początku, musiała się wpisywać w tę ogólną koncepcję.

- Nasza fontanna to 36 dysz umiejscowionych w płycie Rynku, obok nich są lampy zintegrowane z systemem wodnym - tłumaczy Wysocki. - Pod płytą jest niewidoczna niecka o 36 mkw. zbierająca wodę. Dysze i oświetlenie są sterowane komputerowo. Mogą działać niezależnie, w zależności od życzenia. Całość tworzy dość złożony system, bo woda w naszej fontannie musi być czysta. Wcześniej więc jest oczyszczana i uzdatniana. Stacja znajduje się obok, w piwnicach ratusza.

Pan Grzegorz tego nie mówi, gdyż nie po to budowano fontannę, ale często w upalne dni zdarza się widzieć przy ratuszu chmarę dzieciaków biegających po - tak, po fontannie. Malcy czekają aż woda wytryśnie. Kogo nie zmoczy, ten wygrał!
Sama fontanna (ale w tym także urządzenia do uzdatniania) kosztowała gminę ok. 600 tys. zł. Wykonanie trwało dwa miesiące, a prace zrealizowała firma Water System z Warszawy.

- I coś takiego bym widział koło Filharmonii Zielonogórskiej - przekazuje radny Andrzej Brachmański. - Żeby fontanna przynosiła radość ludziom, a z drugiej strony, gdy trzeba by zorganizować koncert na świeżym powietrzu, to wówczas na tym samym miejscu można bez problemów ustawić scenę lub ławy dla widowni.

Zdaniem radnego, w ten sposób placówka nawiązywałaby do tradycji koncertów ogródkowych. A ponieważ, co podpowiada G. Wysocki, obok światła da się w tej fontannie zainstalować także głośniki, to urządzenie przy filharmonii mogłoby nawet... dawać koncerty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska