Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna Puchar Polski. ŁKS Łęknica wziął rewanż za porażkę w lidze z Promieniem Żary

Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
W trzeciej rundzie regionalnego Fortuna Puchar Polski spotkały się dwie drużyny, które na co dzień grają ze sobą w zielonogórskiej okręgówce. W meczu ligowym lepszy okazał się Promień Żary, wygrywając 2:0 z ŁKS Łęknica. W meczu pucharowym żaranie musieli uznać wyższość rywali. Trener Promienia Łukasz Czyżyk nie wystawił do tego spotkania optymalnego składu, a w kadrze znalazło się aż dziewięciu młodzieżowców, a podstawowi gracze, o ile w ogóle znaleźli się na boisku, zaliczyli tylko 45 minut gry.

W pierwszej części spotkania stroną dominującą byli łękniczanie, którzy strzelili dwie bramki. Oba gole były autorstwa Jarosława Owsianego. Druga połowa była pod całkowitą kontrolą gospodarzy. Częściej i groźniej atakowali. Już 63. minucie bramkę kontaktową strzelił Michał Jelski. 12 minut później żaranie mogli wyrównać. Jednak podyktowanego, przez arbitra Mariusza Maćko, karnego, nie wykorzystał Kamil Dados. Golkiper gości, Marcin Kozdroń, wykazał się znakomitym refleksem i obronił mocny strzał pomocnika Promienia. W końcówce spotkania miejscowi mogli jeszcze wyrównać, ale strzał z rzutu wolnego Kuby Nowaka trafił w poprzeczkę. Podopieczni Grzegorza Tychowskiego dowieźli wynik do końca i to oni zagrają w 4. rundzie Pucharu Polski.

Wypowiedzi trenerów po meczu

- Mecz traktowaliśmy jako jednostkę treningową - stwierdził po meczu Łukasz Czyżyk, szkoleniowiec żaran. -Tak jak w poprzednim meczu z Jasieniem chcieliśmy wygrać jak najmniejszym nakładem sił z tego względu dzisiaj dałem pograć młodym chłopakom z drużyny juniorów jak i zawodnikom, którzy mniej grali w meczach ligowych. Mimo wszystko jestem zadowolony z meczu, mieliśmy swoje sytuacje niewykorzystany karny, poprzeczkę, dlatego mecz mógł się różnie potoczyć. Przede wszystkim miałem okazję przyglądać się zawodnikom młodym, którzy niedługo będą wchodzić do pierwszego zespołu. Wszyscy pokazali się z dobrej strony i udowodnili, że już potrafią grać na poziomie seniorskim. Drużynie z Łęknicy gratuluję awansu do dalszej rundy, a my skupiamy się już tylko nad tym co dla nas najważniejsze, czyli meczach ligowych i walce o awans.

Grzegorz Tychowski był bardzo zadowolony z postawy swojego zespołu, a drużyna z osiągniętego rezultatu.
-Dla nas bardzo ważne zwycięstwo. Mecz pucharowy, ale nie jest łatwo przyjechać na Promień i wygrać mecz. Mój zespół zasłużył na słowa uznania, pokazał walkę, organizację gry i umiejętności. Mieliśmy swoje okazje, żeby podwyższyć wynik, ale Promień też miał, szczególnie w drugiej połowie, gdzie nas zepchnęli do defensywy. Patrzymy już na następny mecz ligowy z Siedliskiem. Jedziemy zagrać dobry mecz i wygrać - podsumował mecz Grzegorz Tychowski, trener ŁKS.

Zielonogórzanie zgarnęli puchar i to oni będą reprezentowali województwo lubuskie na szczeblu centralnym.

Totolotek Puchar Polski. Dwa szybkie ciosy przed przerwą i d...

OBEJRZYJ: Tak Lechia Zielona Góra sięgnęła po regionalny Puchar Polski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska