Dziś w godz. 9. 00-16.00, pod bezpłatnym nr. tel. 0800 16 00 16, na opinie i uwagi Czytelników czeka Czesław Wachnik.
Zbigniew Kaczmarski z Gorzowa: - Biję brawo księdzu proboszczowi ze Świebodzina za odwagę i przełamanie schematów (Gigantyczny Jezus, "GL" z 7 bm.). Wielka robota ponad siły jednego człowieka. Figura Chrystusa w tym miejscu wydaje się czymś fenomenalnym.
Władysław Rosolski ze Świebodzina: - Całym sercem jestem za naszym księdzem proboszczem i budową pomnika Jezusa! (Podobnie wypowiedziały się jeszcze cztery osoby).
Eugeniusz z Zielonej Góry: - Mieszkałem wiele lat w Świebodzinie. Znałem księdza Zawadzkiego, ale nie wiedziałem, że ma aż taką wyobraźnię i wiarę. Tyle że nie o taką wiarę chyba chodzi.
Mieczysław z Zielonej Góry: - Paranoja z tym Jezusem! To samo z pomnikami papieża. Cały zachód się z nas śmieje, jesteśmy Ciemnogrodem. A te pieniądze mogłyby iść dla biednych dzieci. (W podobnym tonie wypowiedziało się jeszcze dziesięcioro Czytelników).
Zielonogórzanin: - Rząd "ekspertów" Marcinkiewicza jest skończony, zanim jeszcze rozpoczął pracę. Marcinkiewicz jako szef rządu mniejszościowego jest skazany na sojuszników, z którymi nie można tworzyć państwa - Samoobronę i LPR. Z pomocą tych "eurosceptyków" premier może wygrać głosowanie nad wotum zaufania dla rządu, jednak straci zaufanie Unii, wyborców i przedsiębiorców.
Roman Bratkowski z Żagania: - Premier dał wywiad Radiu Maryja (Marcinkiewicz u Rydzyka, "GL" z 7 bm.). Mój komentarz jest krótki: Nie pomoże święty Boże (W sprawie audycji dzwonił jeszcze gorzowianin).
Zofia Górska z Głogowa: - Za śmierć maleństwa z Gubina obwiniam nie tylko matkę, ale i ordynatora oddziału ginekologii, do którego zgłosiła się po porodzie (Szok po porodzie, Magazyn "GL" i Niestety, nie przeżyła, "GL" z 7 bm.). Dlaczego poinformował policję o podejrzeniu spowodowania śmierci noworodka dopiero dzień później? Może by jeszcze dziś żyło.... Czytam i płaczę.
Radek: - Jakbym był ojcem, nie wybaczyłbym jej (matce z Gubina - red) do końca życia. Jeśli nie chciała tego dziecka, mogła je zostawić w szpitalu, a nie narażać na niepotrzebną śmierć. Naprawdę nie wiem, co ją skłoniło do tego postępowania.
Krystyna Geppert z Nowej Soli: - Usłyszałam w telewizji, że nie będzie adopcji zagranicznych. A przecież to czasami był jedyny ratunek dla dzieci, zwłaszcza nieuleczalnie chorych. Cofamy się do Ciemnogrodu.Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl