forum

5 Taksówkarz z Zielonej Góry: - Wokół panuje bieda, więc ludzie przestali jeździć taksówkami. Na kurs muszę czasami czekać bardzo długo. Zastanawiam się, za co my, taksówkarze, musimy płacić podatki, skoro nie mamy pracy.

5 Stanisława z Zielonej Góry: - Wniesienie opłat za korzystanie z dróg to dobry pomysł. Jeżeli jednak mamy naśladować kraje Europy Zachodniej, powinno iść za tym podniesienie jakości dróg. Z opłat powinni być zwolnieni kombatanci i inwalidzi.

5 Kazimierz z Zielonej Góry: - Nic dziwnego, że minister Kołodko podjął decyzję o likwidacji barów mlecznych. Często korzystają z nich bogaci. Niejednokrotnie byłem świadkiem, jak wyciągali wypchane portfele i śmiali się, że do ich obiadów dopłaca państwo.

5 Czesław Budziński: - Protestuję przeciw realizowaniu morderczych instynktów (chodzi o tekst pt. Święty Hubert darzy, "GL" z 4 bm.). Niedawno w lesie pod Bogdańcem sam byłem świadkiem polowania. Nie rozumiem ludzi, którzy po poderżnięciu gardła zwierzęciu, bawią się i świętują.
(W sprawie artykułu dzwonił jeszcze jeden czytelnik twierdząc, że ilustracja była zbyt drastyczna.)

5 Alicja Kowalska: - Zbliża się narodowe święto, a nigdzie nie można kupić polskiej flagi. W Danii czy Szwecji ludzie wywieszają flagi na masztach przed domami. Dlaczego Polacy nie mają takiej możliwości?

5 Jadwiga Jakubowicz: - Kampanię wyborczą prowadzi się dziś nawet w kościołach. W kościele pw. św. Józefa w Zielonej Górze ksiądz z ambony nawoływał do głosowania na Bożenę Ronowicz. To przecież miejsce modlitwy, nie propagandy wyborczej.
(W sprawie agitacji z ambony dzwoniło 11 czytelników.)

5 Łukasz z Zielonej Góry: - Coraz więcej moich znajomych po ukończeniu studiów podejmuje decyzję o emigracji. To smutne, że ludzie z dyplomami muszą sprzątać za granicą, bo we własnym kraju nie mogą znaleźć godziwej pracy.

5 Irena Jankowiak: - Jestem oburzona aroganckim zachowaniem policjantów, bohaterów artykułu pt. Na sygnale - dlaczego nie? ("GL" z 2-3 bm.). Policja przede wszystkim powinna służyć pomocą, a często dba tylko o własne interesy.