- Panie, zróbcie coś, napiszcie, bo wygląda na to, że na boisku będą nam stawiać garaże - stwierdził starszy mężczyzna dodając: - Chodzi o okolice bloku przy ul. Okrężnej 27.
Sygnałów w tej sprawie mieliśmy kilka niemal jednocześnie, zatem pojechaliśmy szybko na miejsce. Plac akurat był pusty. Ani piłkarzy, ani samochodziarzy. Nie mniej jednak widać, iż przez osiedlowe boisko jeżdżą na skróty samochody. Teren jest bowiem wyjeżdżony.
Ciężarówki na boisku
- O tam są ślady po ciężarówkach, które przywoziły materiały budowlane, trawnik został rozjechany - pokazuje pan Roman. - Teraz to już w niczym nie przypomina boiska. A miały być nowe bramki, płyta z prawdziwego zdarzenia.
Zamiast tego strach człowieka ogarnia, kiedy się widzi, jak dzieciaki biegają za piłką, a tu przez środek jedzie raptem samochód. Dlatego, żeby spokojnie rozegrać mecz dzieciaki chodzą do szkoły zawodowej. Ale tam zwykle miejsce jest już zajęte… A tak się cieszyliśmy, że boisko będzie porządne, a tu się okazało, że nic z tego…
- Ależ na boisku nic się nie buduje i nie będzie budować, nie ma takich planów - zastrzega Karol Cegłowski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej z ul. Kamiennej, czyli właściciela boiska. - Natomiast garaże powstają obok, ale to nie jest nasz teren, tylko miasta, trudno więc mi wypowiadać się w tej materii.
- Tak, to prawda, to nasz grunt - potwierdza wiceburmistrz Mirosław Andrasiak.
Okazuje się, iż miasto planowało pierwotnie wykonać dojazd na osiedle od strony ul. Kościuszki. Ale ludzie z wygody zaczęli wjeżdżać na skróty od ul. Okrężnej. W tym przejeżdżać przez boisko do powstających obok garaży.
Będzie lepiej
- W zeszłym roku zrobiliśmy w tych okolicach remont części uliczki dojazdowej na osiedle, ale to nie zostało skończone - przekazuje wiceburmistrz. - W tegorocznych planach jest dokończenie tej inwestycji. Na pewno będzie wykonana droga od ul. Okrężnej do garaży, ale za boiskiem, żeby nie niszczyć tego placu.
Choć M. Andrasiak jest trochę sceptyczny, czy osiedlowa młodzież rzeczywiście korzysta z tego placu do gry. - Pamiętam to miejsce, bo sam w młodości chętnie ganiałem za piłką - wspomina wiceszef ratusza. - Dziś jednak takie klepisko raczej nie wywołuje zainteresowania początkujących piłkarzy. Wolą boiska ze sztuczną trawą, takie jak chociażby na Orlikach.
Andrasiak jednak deklaruje życzliwość dla lokalnych sportowców i obiecuje, iż w pierwszej połowie roku objazd boiska będzie gotowy. Trzymamy za słowo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?