Przeczytaj też: Uszkodzenie gazociągu w Zielonej Górze
- Zawiadomienie o tym dostaliśmy właśnie około południa i od razu pojechaliśmy na miejsce - relacjonuje zastępca komendanta PSP Bogusław Cielebąk.
Na miejscu strażacy zbadali sytuację. Okazało się, że rzeczywiście w jednej z klatek czuć gaz. Mieszkańcy podpowiedzieli strażakom, że gaz ulatnia się z jednego z mieszkań. Strażacy pukali, niestety, nikogo tam nie było...
Wyjaśniło się, że w mieszkaniu, z którego ulatniał się gaz, mieszka starsza pani. Wyjechała gdzieś i zostawiła klucz sąsiadce, której... także akurat nie było.
- Sytuacja była na tyle niebezpieczna, że podjęliśmy decyzję, by wejść do tego mieszkania przez okno - mówi B. Cielebąk. - Wchodziliśmy po drabinie, gdyż było to drugie piętro. Wybiliśmy szybę i weszliśmy przez okno.
Strażacy zobaczyli, że w kuchence gazowej nie był do końca zakręcony kurek z gazem. Zakręcili go i przewietrzyli mieszkanie. Oczywiście trzeba było także ewakuować część bloku. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?