Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Giełda w dół

Redakcja
W piątek warszawskie indeksy otworzyły się ponownie na dużych indeksach, a potem pogłębiały spadki.

Stan kontraktów sugeruje, że również amerykańskie indeksy rozpoczną dzień od spadków, co może pogorszyć, i tak fatalne, nastroje na GPW. "Na rynku żądzą bardzo silne emocje i w takiej sytuacji trudno cokolwiek prognozować" - powiedział analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego Krzysztof Pado.

Mamy kontynuację załamania, nie tylko w Warszawie, ale i na innych rynkach. DAX traci ponad 7 proc. Na rynku walutowym nadal notuje się wzrost wartości dolara, natomiast spadają ceny surowców. Cena ropy spadła dziś na razie o ok. 8 proc. Według analityków, sygnałem do poprawy nastrojów na rynku może być zmiana trendu na euro/dolarze.

Tąpnięcie na Wall Sreeet

Podczas piątkowej sesji na Wall Street większość indeksów rozpoczęła dzień od bardzo mocnych spadków. Na otwarciu indeks Dow Jones spadł o ponad 400 pkt., indeks Nasdaq zniżkował o ponad 100 pkt.

W dalszych godzinach handlu, po danych o sprzedaży domów, wśród inwestorów pojawił się niewielki optymizm.

Zapaść złotego

Od piątkowego ranka polska waluta powróciła do trendu deprecjacyjnego i w okolicach godziny 10.00 kurs euro-złotego kształtował się na poziomie 3,9050, USD/PLN natomiast zbliżył się do wczorajszego maksimum w okolicach 3,1000.

Na rynku pojawiły się spekulacje, że wczorajsze gwałtowne osłabienie złotego jest związane z atakiem spekulacyjnym na naszą walutę. Bardziej prawdopodobne jednak wydaje się, iż wynikało ono z wycofywania się zagranicznych funduszy inwestycyjnych z rynków wschodzących, w tym z Polski.

Atak spekulacyjny polega na zmasowanym zaciąganiu najczęściej jednodniowych pożyczek w danej walucie i jej sprzedaży na rynku. W wyniku tego kurs danej waluty obniża się - spekulanci mogą ją więc odkupić po niższym kursie i zwrócić pożyczone pieniądze z zyskiem.

Optymizm prezydenta

Prezydent Lech Kaczyński spotkał się z przedstawicielami świata finansów i bankowości, aby rozmawiać o skutkach kryzysu ekonomicznego na świecie i jego wpływu na Polskę. - Mamy nauczkę, trzeba brać pożyczki w złotówkach - powiedział prezydent po spotkaniu.

Eksperci stwierdzili, że trzeba uczynić wszystko aby przyhamowanie rozwoju Polski było jak najmniejsze. Polski system bankowy ma tylko 5 procent złych kredytów, dlatego nasz system bankowy ma mocne podstawy. Nie jest gorzej z systemem ubezpieczeniowym poza OFE, gdzie sytuacja się pogorszyła.

Komentarz

I komu to przeszkadzało?

W piątek Orlen poinformował, że podwyższa hurtowe ceny benzyny bezołowiowej. Powinniśmy się do tego już przyzwyczaić, w końcu w tym roku będzie to 101. podwyżka cen benzyny i 106. cen oleju napędowego w płockim koncernie. Jednak informacja ta sąsiaduje z doniesieniami o gwałtownym spadku ceny ropy na światowych rynkach i ograniczeniach w wydobyciu tego surowca.

I przypominam sobie, że w dobie silnej złotówki tłumaczono, że dla ceny paliwa najistotniejsze są te wszystkie zagmatwane przeliczniki z baryłkami w roli głównej, a nie moc waluty.

Przy obecnym tąpnięciu w gospodarce pocieszaliśmy się tylko tym, że przynajmniej sobie pojeździmy. Jednak fachowcy od cen oktanów doszli do wniosku, że należy dobić leżącego. Niech się Polak nie męczy.

Dariusz Chajewski
0 68 324 88 36
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska