Ale gospodarz ulicy nie planuje zmian.
- Kiedy mąż był sprawny, brał łopatę i podkopywał ziemię tak, żeby woda spływała do ogródka. Gmina musi nam pomóc, bo sami nie dajemy już rady - skarży się pani Janina. Ale w urzędzie miasta rozkładają ręce.
Jan i Janina Łukasikowie mieszkają w domku jednorodzinnym. Pan Jan jest niepełnosprawny, ma pierwszą grupę inwalidzką. Chodzi o lasce. Brak chodnika bardzo utrudnia mu życie. Wyboje, korzenie i kamienie - to dla niego przeszkoda prawie nie do pokonania.
Najgorzej jest, kiedy pada deszcz. Podczas intensywnych opadów ziemia nasiąka i robi się jedno wielkie błoto. Do tego dochodzi stale wylewająca się woda z kanalizacji burzowej. Zalewa mieszkania przy ul. Kazimierza Wielkiego 1 i 3.
.
- Cała ulica jest drogą wojewódzką - mówi Krzysztof Sadowski, naczelnik wydziału promocji i komunikacji społecznej w ratuszu. - Miasto nie może więc przeprowadzać tam żadnych prac remontowych - dodaje.
Zapytaliśmy gospodarza ul. Kazimierza Wielkiego, czy ma zamiar wybudować tam chodnik, a jeżeli tak to kiedy. Z jego odpowiedzi państwo Łukasikowie i ich sąsiedzi nie będą zadowoleni. - W latach 2008 - 2010 Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu planuje wykonanie chodnika przy ul. Rudnowskiej - odpowiedział nam Jacek Baszczyk, główny inżynier w DSDiK. - Po drugiej stronie ulicy, równolegle do tego krótkiego odcinka, na którym nie ma odpowiedniej nawierzchni, znajduje się przecież chodnik - tłumaczy. - To powinno wystarczyć.
(tomku)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?