Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Polkowice to zespół z charakterem

Konrad Kaptur, 0 509 374 135, [email protected]
Zbigniew Grzybowski to jak na razie najskuteczniejszy strzelec Górnika. W trzech meczach strzelił trzy bramki.
Zbigniew Grzybowski to jak na razie najskuteczniejszy strzelec Górnika. W trzech meczach strzelił trzy bramki. Fot. Konrad Kaptur
Po trzech kolejkach II ligi podopieczni trenera Dominika Nowaka mają na swoim koncie komplet punktów i zajmują pozycję wicelidera. Czy polkowiczanie są na tyle mocni, by poważnie myśleć o awansie?

Przed inauguracją rozgrywek drugoligowych w Polkowicach o promocji na zaplecze ekstraklasy mówiono po cichu.

Robić swoje

- Jesteśmy co prawda w grupie zespołów, które są dobrze zorganizowane, ale w tej lidze jest kilka klubów bogatszych i kadrowo mocniejszych od nas. Na pewno będziemy walczyć w każdym meczu o wygraną - mówił nam trener Nowak.

Komplet punktów w trzech pierwszych kolejkach to wymarzone otwarcie. W podobnej sytuacji są jeszcze dwa zespoły - Ruch Radzionków oraz Nielba Wągrowiec.
- To komfortowa sytuacja, ale nie ma co popadać w hurraoptymizm, bo to na razie dopiero początek. Przed nami jeszcze bardzo daleka droga, a błędów wciąż popełniamy sporo. Musimy spokojnie robić swoje - chłodzi nastroje Nowak.

Szczególnie ostatni mecz z Miedzią pokazał, że do ideału Górnikowi wciąż sporo brakuje.
Niedokładne podania, nieprzemyślane akcje, niecelne, oddawane w pośpiechu strzały, kiepska organizacja obrony - tak wyglądała gra czarno-zielonych w pierwszych 45 minutach miedziowych derbów.

Teraz czas na Radzionków

Imponujący zazwyczaj spokojem Petr Pokorny miał problemy ze sprawnym kierowaniem defensywą, a szybcy niczym wiatr na skrzydłach Paweł Żmudziński oraz Łukasz Sierpina bardziej przypominali jeźdźców bez głowy niż piłkarzy pretendujących do grona czołowych postaci całej drugiej ligi. Co więcej, zupełnie bezproduktywny z przodu był Wojciech Olszowiak bardziej przeszkadzał niż pomagał Zbigniewowi Grzybowskiemu. Co gorsza, po zmianie stron obraz gry początkowo nie ulegał zmianie. Kibice przecierali oczy ze zdumienia patrząc jak Miedź zdobywa kolejne bramki.

- Graliśmy źle, ale przebudziliśmy się w odpowiednim momencie. Nie odpuściliśmy, a to najważniejsze - podkreśla Nowak.

Od straty trzeciego gola nasi zaczęli odpalać fajerwerki. Żmudziński z Sierpiną wygrywali pojedynki biegowe i wrzucali piłkę w pole karne, albo kąśliwie uderzali. Wobec ich akcji na skrzydłach goście byli bezradni. Uwidoczniła się także przewaga fizyczna naszych. Z każdą kolejną minutą Miedź opadała z sił, Górnik wręcz przeciwnie podkręcał tempo idąc za ciosem. Skończyło się na trzech golach zdobytych w ciągu 23 minut, zwycięstwie i euforii kibiców.

Dzisiejszy futbol w dużej mierze opiera się na kondycji i sile. Dopiero na tej podstawie można budować taktyczne schematy i mieć nadzieję na ich realizację. Trener Nowak ze swoimi współpracownikami wie o tym doskonale, dlatego do treningów siłowo-kondycyjnych przykłada tak dużą wagę. Póki co zespół wygrywa głównie dzięki przewadze w tych elementach, ale na drużynę równie wybieganą i mocną w drugiej lidze Górnik jeszcze nie trafił. W najbliższej kolejce polkowiczan sprawdzi lider z Radzionkowa. To będzie prawdziwy sprawdzian wartości naszych, bo Ruch jest zespołem, który nawet przez trenera Nowaka wymieniany jest jako główny pretendent do awansu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska