- Przestały ginąć koła ratunkowe, większość śmieci trafia do koszt, a teraz to... Miejmy nadzieję, że to jednorazowy wybryk - mówi opiekujący się gorzowskimi bulwarami Jerzy Kowerczyk, pracownik Gorzowskiego Rynku Hurtowego.
W środę 25 sierpnia pracownicy GRH, którzy sprzątają bulwary, zauważyli w Warcie kosz na śmieci. By go wyciągnąć, trzeba było użyć ciągnika widłowego i trzech osób. Betonowy kosz na śmieci waży bowiem prawie 100 kg. Takie śmietniki trafiły na bulwar w tym roku
- To bezsensowny wandalizm - dodaje J. Kowerczyk.
- Bulwary to wizytówka Gorzowa. Raz jeszcze apelujemy do osób, korzystających z ich uroków, aby pozostawiły je w takim stanie, w jakim je zastały – powiedziała Agata Dusińska, prezes GRH.
Na przestrzeni ostatnich lat kilka razy byliśmy świadkami wyciągania z Warty... samochodów, które stoczyły się ze zjazdu przy bulwarze od strony LOK-u. Z wyciąganiem koszy z rzeki spotykamy się po raz pierwszy. Nie zdziwilibyśmy się jednak, gdyby w Warcie było ich więcej. Wrzucanie koszy do wody to w Gorzowie „sport narodowy”. Wandale robią to regularnie. Można się było o tym przekonać zimą w parku Róź. 15 grudnia zeszłego roku z parkowego stawu zaczęto spuszczać wodę (to w ramach rewitalizacji). Już wtedy niższy poziom stawu zaczął odsłaniać betonowe kosze, mnóstwo foliówek czy wózków dla dzieci. Gdy na początku marca dokończono spuszczanie wody, okazało się, że koszy jest tam znacznie więcej. A kloszy od miejskich lamp aż trudno było zliczyć.
Czytaj również:
Tak wyglądał staw w Parku Róż po spuszczeniu wody
WIDEO: Strażacy wyciągają samochód, który wpadł do Warty w Gorzowie
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?