MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów Wlkp: Umycie psa to ciężka praca

(pik)
Aleksandra Binaś najpierw wykąpała wczoraj Lorda, a potem suszyła jego sierść. Ogromny bernardyn z niezwykłą cierpliwością znosił zabiegi, jakim był poddawany.
Aleksandra Binaś najpierw wykąpała wczoraj Lorda, a potem suszyła jego sierść. Ogromny bernardyn z niezwykłą cierpliwością znosił zabiegi, jakim był poddawany. fot. Krzysztof Tomicz
Aleksandra Binaś prowadzi jeden z gorzowskich psich salonów piękności. Dziennie kąpie, strzyże i pielęgnuje nawet po trzy zwierzaki.

Praca przy jednym zajmuje jej do trzech godzin. Jednak na brak klientów nie narzeka. - Bywa ciężko, szczególnie wtedy, gdy psy są ruchliwe i nie dają się wykąpać i wyszczotkować - mówi nasza rozmówczyni.

We znaki daje się też waga niektórych z jej klientów. - Muszę je wkładać do wanny i sadzać na specjalnym stole. W ciągu dnia trochę się nadźwigam - mówi. Najbardziej niesforne są jednak małe psiaki.

- Najgorzej jest z yorkami. Szczekają, biegają i czasem próbują ugryźć - przyznaje A. Binaś. Dodaje, że na każdego ze swoich klientów znajduje odpowiedni sposób i wtedy pies zgodzi się na wszystkie, nawet najbardziej uciążliwe zabiegi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska