Korki pod Deszcznem
(fot. fot. Henryka Bednarska)
Słychać ich było z daleka. Trudno, żeby było inaczej, skoro w jednym czasie na klaksony swoich ciężarówek nacisnęło 60 kierowców. Kolorowe auta, mrugające światła, nic więc dziwnego, że każdy, kto tylko mógł, łapał za aparat.
Wjechali do Gorzowa Mostem Lubuskim, na rondzie skręcili w Warszawską, później przejechali obok łaźni, Askany i z Sikorskiego wjechali na Most Staromiejski. Przejazd przez centrum nie zabrał im nawet dziesięciu minut. - Nasza kawalkada ma około trzech kilometrów - relacjonował nam wójt Deszczna Jacek Wójcicki, gdy byli na ul. Koniawskiej.
Do Gorzowa przyjechali, żeby się pokazać, bo cały zlot odbywa się w Deszcznie. To już siódma impreza. Zaplanowano różne zawody i pokazy, wybór najładniejszej ciężarówki, a także występy zespołów. W zawodach dla publiczności ciekawe nagrody, nawet - uwaga - wycieczka zagraniczna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?