Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowscy siatkarze tęsknią za halą przy Czereśniowej

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Mimo jednoznacznego gestu, gorzowscy siatkarze (od lewej): Krzysztof Grzesiowski, Paweł Kupisz i Adrian Szlubowski nie poddają się jeszcze w walce o czołową czwórkę pierwszej ligi
Mimo jednoznacznego gestu, gorzowscy siatkarze (od lewej): Krzysztof Grzesiowski, Paweł Kupisz i Adrian Szlubowski nie poddają się jeszcze w walce o czołową czwórkę pierwszej ligi fot. Kazimierz Ligocki
Wiele wskazuje na to, że Rajbud GTPS Gorzów Wlkp. do końca bieżącego sezonu będzie występował w hali I LO przy ul. Puszkina. Bo obiekt przy Czereśniowej wciąż nie jest gotowy do przeprowadzania w nim masowych imprez.

,,Początkowo chwilowy, gościnny pobyt w I LO niepokojąco się przedłuża'' - piszą w liście otwartym członkowie Klubu Kibica GTPS Filip Górecki i Łukasz Jagiełłowicz. ,,Kto jest odpowiedzialny za tak poważne opóźnienie prac budowlanych? Dlaczego hala sportowa o dużej pojemności wciąż nie jest przystosowana do przeprowadzania w niej imprez masowych? Na jakich warunkach i w jakim terminie siatkarze znów będą mogli zostać współgospodarzami obiektu?''.

Hala przy ul. Czereśniowej ,,od zawsze'' kojarzyła się z występami gorzowskich siatkarzy. To w niej Sebastian Świderski i spółka zdobywali brązowe i srebrne medale MP, to tutaj były rozgrywane przez dwa sezony mecze o europejskie puchary. Drużyna musiała wyprowadzić się z obiektu 1 sierpnia ubiegłego roku, gdy poznańska firma ,,Jack-Bud'' rozpoczęła w nim generalny remont. Potem było już tylko przekładanie terminu zakończenia prac. Najpierw wyznaczono go na koniec października, potem na każdy kolejny miesiąc. Rzeczywistość jest taka, że 1 bm. zajęcia wychowania fizycznego rozpoczęli w hali uczniowie ZSTiO. Ale na ligowe widowiska wciąż nie chcą się zgodzić straż pożarna i sanepid.

- Powodem jest brak awaryjnego oświetlenia i bezpiecznej posadzki w głównym holu dla kibiców - mówi kierownik Rajbudu GTPS Dominik Chlebicki. - Inwestorem robót był właściciel hali, Zespół Szkół Technicznych i Ogólnokształcących. Wszystkie prace zostały wykonane za miejskie fundusze. Zrobiono dużo, ale na wszystko nie starczyło pieniędzy. Rozmawiamy z dyrektorką Jolantą Korpusińską, lecz ona tylko bezradnie rozkłada ręce.

Ambicją trenera Sławomira Gerymskiego było zakwalifikowanie się w tym sezonie do play offów czołowej czwórki. Dziś ten cel wydaje się jednak nierealny, bo na osiem kolejek przed zakończeniem zasadniczej rundy drużyna zajmuje szóste miejsce w tabeli i traci do czwartego Jokera Rosła Piła aż osiem punktów.

- To jest cena, jaką płacimy za brak dwóch treningów dziennie - twierdzi szkoleniowiec. - Mam młody, niedoświadczony zespół, który potrzebuje wielu zajęć, szczególnie z piłką. Przy Puszkina możemy ćwiczyć zaledwie raz dziennie, po dwie godziny wieczorem. Tylko w pierwszej rundzie straciliśmy z tego powodu 46 porannych spotkań. W nowym roku manko powiększyło się o kilkanaście następnych.

W najbliższą środę gorzowianie będą gospodarzami mistrzowskiego meczu z BBTS Bielsko-Biała. Dziś wiadomo już, że odbędzie się on przy Puszkina. A trzy następne (z AZS PWSZ Nysa, SMS Spała i Energetykiem Jaworzno) oraz ewentualne pojedynki play off?

- Przyszłą środę wyznaczyliśmy sobie jako graniczną datę na podjęcie ostatecznych decyzji - dodaje Chlebicki. - Chcemy poprosić o konsultację policję, by wypowiedziała się autorytatywnie, czy hala przy Czereśniowej może zostać dopuszczona do organizowania w niej masowych imprez. Jeśli odpowiedź będzie pozytywna, 18 lutego odbędziemy tam pierwszy trening. Jeśli negatywna, wówczas do końca sezonu zostaniemy przy Puszkina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska