Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowski raport bezpieczeństwa. Te miejsca w Gorzowie są niebezpieczne

Tomasz Rusek 95 722 57 72 [email protected]
Sylwia Friedel
Mamy najnowszy raport o bezpieczeństwie w mieście. Jest mniej przestępstw, mniej kolizji i rannych. Czego więc boją się gorzowianie? - Chuliganów, agresywnych grupek - mówią.

W środę, 24 kwietnia, raporty przedstawili radnym i władzom miasta przedstawiciele policji i straży miejskiej. Na papierze sytuacja wygląda naprawdę nieźle. W porównaniu rok do roku (kwiecień 2011 - marzec 2012 do kwiecień 2012 - marzec 2013) jest mniej przestępstw. Ale pomimo tego wzrosła liczba kradzieży (z 756 do 837) i włamań (z 449 do 468). Jest za to mniej bójek, kradzieży samochodów i wandalizmu.

- W to ostatnie trudno mi uwierzyć. Tyle chuligaństwa, co jest teraz, to nie było chyba nigdy. Proszę popatrzeć, jak wyglądają wiaty przystankowe! Każda jedna ma zbitą szybę. Opisane bloki, zaśmiecone klatki schodowe. To dotyka nas na co dzień - mówiła nam Katarzyna Kolesiak.

Inni Czytelnicy, jeśli już odczuwają strach, to właśnie przed pospolitym chuligaństwem i agresją. Takie wnioski można wyciągnąć z przeglądu mapy niebezpiecznych miejsc, którą przygotowujemy wraz z gorzowianami (każdy może zgłosić niebezpieczną lokalizację). Sporo jest zaułków, gdzie spotkać można pijaczków albo grupki nastolatków z mało przyjaznym nastawieniem. Gorzowianie wskazują choćby ul. Zubrzyckiego, Boh. Westerplatte czy okolice mostu kolejowego.

Bardzo dużo jest na tej obywatelskiej mapie także innych niebezpieczeństw: drogowych. Z policyjnych danych wynika jasno - wypadków jest może i tyle samo, kolizji i rannych nawet mniej, ale wzrosła liczba zabitych na gorzowskich drogach. Zamiast trzech ofiar, jest pięć. Szczególnie powinniśmy uważać na ul. Walczaka, Sikorskiego, Kosynierów Gdyńskich czy Wyszyńskiego. Tam wypadków i kolizji jest najwięcej. A dochodzi do nich z powodu nadmiernej prędkości.

Kierowca Waldemar Brzozowski wcale nie jest zaskoczony. - Proszę zobaczyć, co się dzieje na Warszawskiej. Kawałek wyremontowanej drogi i już nikt nie przestrzega ograniczenia. Ostatnio widziałem, jak facet jadący przede mną trąbił na samochód nauki jazdy, bo ten jechał jak trzeba! - opowiada gorzowianin.

To, że największy problem jest z małymi, ale dokuczliwymi sprawami, widać też po statystykach straży miejskiej. Dominują kwestie złego parkowania, picia alkoholu w miejscach publicznych, wandalizm, zakłócanie porządku.

- Bardziej należałoby się też wziąć za śmiecących. Dzikie wysypiska są niemal wszędzie, gdzie nie ma dużego ruchu. Za garażami, na obrzeżach miasta, koło działek. Dla mnie to, obok wandalizmu, najbardziej pilny problem - mówi pan Grzegorz z Zawarcia.

Sprawdzamy: strażnicy w zeszłym roku podjęli ponad 720 takich interwencji. Udało im się ustalić wielu sprawców, czasami dzięki... dokładnemu przejrzeniu odpadów. A teraz, tym razem dzięki waszym zgłoszeniom, sprawdzają też miejsca wskazane na mapie niebezpiecznych miejsc. Policja obiecała wysłuchać opinii gorzowian. Na ulicach w tym roku ma być m.in. więcej pieszych patroli.

Cały czas czekamy na Wasze informacje na temat groźnych zaułków, skrzyżowań, ulic czy punktów spotkań pijaczków. Wszystkie nanosimy na naszą mapę, wszystkie namiary przekazujemy mundurowym. Szczegóły na naszym portalu społecznościowym www.mmgorzow.pl.

Zgłoszenia Czytelników

* przy bloku przy ul. Kruczkowskiego notorycznie jest spożywany alkohol. Doszło do tego, że lokatorzy bloku musieli usunąć ławkę, na której odbywały się alkoholowe libacje.

* przy sklepie na ul. Śląskiej naprzeciwko wodociągów zbierają się podejrzane typy. Piją alkohol między blokami. Siedzą na murku i w razie, gdy jedzie patrol, szybko uciekają. Mają stąd doskonały widok na to, czy nie jedzie policja albo straż miejska.

* na ul. Staffa blokersi urządzają sobie libacje alkoholowe. Hałasują, głośno wykrzykują, zostawiają po sobie sterty śmieci.

* Okólna - w tunelu pod Biedronką zbierają się pijaki i młodzież, która pije piwo. Nie tylko piją i głośno się zachowują, ale zaczepiają przechodniów i traktują tunel jak szalet. Policja i straż czasem odwiedzają to miejsce, ale dzieje się to stanowczo zbyt rzadko.

* na ul. Waryńskiego 23 spotykają się osoby, które piją alkohol. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że na alkoholu się nie kończy. Ich zdaniem w grę mogą też wchodzić dopalacze i narkotyki. Po takich libacjach teren jest zaśmiecony.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska