O ZGM-ie piszemy często, bo mieszka w jego zasobach ponad 25 tys. gorzowian. To największa ,,spółdzielnia mieszkaniowa" w mieście. Z największymi - także - problemami. Prawie 80 proc. budynków postawionych zostało tu przed 1945 r., a większość z nich przed wybuchem pierwszej wojny światowej! - Te kamienice to nasz skarb. Można narzekać, że bywają odrapane, brudne, ale chyba nikt nie wyobraża sobie bez nich miasta. Inna sprawa, że stan wielu z nich jest fatalny. Odwiedzam często rodzinę na Zawarciu, przy Przemysłowej. Klatki schodowe... masakra - mówi Dorota Maciejak z Górczyna.
Ale ,,masakrę" można spotkać też w centrum miasta. Wystarczy wejść do środka budynków albo na podwórka. Bo fasady często są odremontowane. Przez ostatnich sześć lat nową twarz dostało 61 budynków (za ponad 6 mln zł).
Jednak skala remontów jest dużo większa. Z danych, jakie za tydzień dyr. ZGM Paweł Jakubowski przedstawi na sesji Rady Miasta, wynika jasno: co roku na modernizacje idą miliony. A fasady to... ułamek wszystkich prac.
Więcej przeczytasz w środę (19 czerwca) w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" dla Czytelników z północy regionu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?