Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Granica wygina śmiało ciało

Beata Bielecka
Most łączący Słubice i Frankfurt jest często miejscem spotkań kulturalnych. Przy okazji jednego z nich mieszkańcy obserwując francuskiego akrobatę żartowali, że oni też muszą się nieźle nagimnastykować, żeby współpraca dobrze się układała.
Most łączący Słubice i Frankfurt jest często miejscem spotkań kulturalnych. Przy okazji jednego z nich mieszkańcy obserwując francuskiego akrobatę żartowali, że oni też muszą się nieźle nagimnastykować, żeby współpraca dobrze się układała. Beata Bielecka
Burza mózgów - tak można streścić to, co działo się w piątek na spotkaniu samorządowców i szefów miejskich spółek z obu stron Odry. Chcą dzielić się ciepłem, wodą oraz wspólnie walczyć o pieniadze, ale muszą się przy tym trochę nagimnastykować.

- Chcemy zrobić kolejne dwa kroki do przodu i zająć się współpracą związaną z dostawą wody, odbioru ścieków, gospodarką odpadami czy rozwojem transportu - mówił nam burmistrz Tomasz Ciszewicz. - U nas dostawa wody jest tańsza i moglibyśmy sprzedawać ją do Frankfurtu, bo mamy nadprodukcję wody. Niemcy są tym zainteresowani. Mają ujęcie wody za miastem, co wpływa na koszty jej dostawy - dodał.

Prezes słubickich wodociągów Kazimierz Góra podkreślał, że dzięki współpracy z Niemcami spółka mogłaby uzyskać ponadto dostęp do środków unijnych, dzięki czemu wzbogaciłaby się o nowy sprzęt. O takim korzyściach mówił też prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych Ireneusz Woźniak. - Lepszy sprzęt to mniejsze koszty obsługi mieszkańców - tłumaczył. Interes we współpracy widzą też Niemcy.

Marina Ansorge ze spółdzielni mieszkaniowej WOWI we Frankfurcie mówiła nam, że po to przyszła na piątkowe spotkanie w Collegium Polonicum (odbyło się w ramach unijnego projektu "Pokonywać granice poprzez wspólne inwestowanie w przyszłość), żeby zachęcić Polaków do wynajmowania mieszkań po niemieckiej stronie. We Frankfurcie trzeba burzyć budynki, bo od lat stoją puste (z miasta po zjednoczeniu Niemiec wyjechało ok. 20 tys. osób), a koszty ich utrzymania są duże. Dlatego tamtejsze spółdzielnie mieszkaniowe reklamują się po naszej stronie wiedząc, że w Słubicach mieszkań brakuje (ok. 500 podań o przydział komunalnego lokum leży w magistracie). - Chcielibyśmy rozwinąć współpracę z polską stroną - zaznaczyła M. Ansorge.

Pytana przez nas, ilu Polaków skorzystało już z oferty WOWI, odpowiedziała, że stu, a spółdzielnia ma 8 tys. mieszkań. Przyznała, że barierą są ceny czynszu. - Przychodzą do nas różni ludzie i jednych stać na nasze opłaty, a innych nie. Nie możemy jednak stosować ulg dla Polaków, bo byłoby to niesprawiedliwe - tłumaczyła.

T. Ciszewicz podkreślał, że pierwszym krokiem, który obie strony zrobiły w kierunku współpracy komunalnej była decyzja o wspólnej sieci ciepłowniczej dla Słubic i Frankfurtu. - W przyszłym roku ruszają prace - zapowiedział. Opowiadał, że rurociąg do Niemiec przetnie ulicę Nadodrzańską i biec będzie pod granicznym mostem. Inwestorami jest spółka SEC Słubice i Stadtwerke Frankfurt. Słubice latem mają nadwyżki mocy. Po wybudowaniu nowej sieci będą mogły przesyłać energię do sąsiadów. Zimą natomiast w razie potrzeby korzystać z ciepła płynącego zza Odry.

Współpracę często blokują przepisy, bo mimo, że jesteśmy w Unii, obowiązujące w obu państwach systemy prawne nie zawsze są spójne. - Umiemy jednak znaleźć rozwiązanie, czego dowodem jest wspólna komunikacja miejska - podkreślał burmistrz. Żeby ją uruchomić trzeba było przetrzeć szlaki w Warszawie i Berlinie. Dodał, że komunikacja tak dobrze się sprawdza, że może zostać nawet rozbudowana. O szczegółach nie chciał jednak na razie jeszcze mówić.

W Słubicach budowane jest też właśnie polsko-niemieckie przedszkole, powstały szlaki turystyczne, oba miasta świetnie współpracują na płaszczyźnie nauki (przykładem jest utworzenie Collegium Polonicum) kultury (wspólny festiwal piosenki autorskiej Transvocale, Dni Hanzy) czy sportu. - Chcemy też się zająć wspólnie ruchem drogowym - zapowiedział T. Ciszewicz. W planach jest przebudowa skrzyżowania tuż za mostem granicznym, po stronie frankfurckiej. - Będziemy starać się razem o pieniądze z Unii Europejskiej na budowę w tym miejscu ronda. Po naszej stronie taki układ komunikacyjny już funkcjonuje i dobrze by było, żeby istniał też za Odrą. Poprawiłoby to komunikację i dobrze by wyglądało - mówił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska