Pojechaliśmy na miejsce. Auto tonęło w błocie. Wielkie koleiny i dziury. Nawierzchnia wysypana żużlem. Przy takiej fatalnej drodze stoi kilkanaście domów. - Jesienią, zimą i wiosną jest najgorzej, ale i latem się kurzy - zapewniają mieszkańcy.
Jak powiedział nam Ł. Łakomiec, jeszcze jego dziadek próbował coś wskórać z tym odcinkiem wiejskiej drogi. - A mój dziadek nie żyje już od 35 lat - opowiada. - Nic się przez te lata nie zmieniło na drodze. Wyłożyliśmy podwórko polbrukiem, a za każdym zarazem na kołach samochodu wwożę na nie błoto. Niebawem będziemy musieli wymienić nawierzchnię podwórka.
Na nic zdają się petycje składane w urzędzie gminy wiejskiej Głogów, na nic prośby u radnej Joanny Gniewosz, która w Grodźcu mieszka i problem powinna znać. Na nic petycje zgłaszane u sołtysa Zdzisława Puchalskiego. - Wszyscy rozkładają ręce, bo pieniędzy nie ma - mówi pan Łukasz. - Ile można słuchać, że nie ma kasy?
Także z Grodźca Małego jest wójt gminy Andrzej Krzemień. - Właśnie siedzimy nad budżetem na 2009 rok - mówi. - Na drogi mamy zaledwie 183 tys. zł, w tym są także pieniądze na ich zimowe utrzymanie. Jak je rozdzielić? Jeśli chodzi o drogi, to jest w gminie wiele spraw do rozwiązania, ale wciąż brakuje pieniędzy.
Jednak wójt zapewnił, że jeszcze tego samego dnia odwiedzi po sąsiedzku skarżących się mieszkańców wsi. - Być może wiosną pomyślimy o wymianie nawierzchni na tej drodze. Nie chce obiecywać, ale postaram się.
Taka odpowiedź na pewno nie zadowoli mieszkańców tej części wsi. Ludzie zapewniają, że będą dopominać się o to, co im się należy, by normalnie żyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?