Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Groźny gwałciciel nadal na wolności. Miasto boi się dewianta, a psychoza narasta

(pij)
Mężczyzna, który zaatakował trzy kobiety, jedną zgwałcił, a innej pociął twarz żyletką, nadal jest na wolności. Policja dzień i noc szuka niebezpiecznego przestępcy.

Policyjna akcja trwa. Dzień i noc szukają groźnego bandyty. Sprawa jest pilna, bo mężczyzna jest bardzo niebezpieczny.

Kobiety w Zielonej Górze boją się dewianta. Na naszym internetowym forum wrze. W mieście również nie mówi się o niczym innym, tylko gwałcicielu atakującym kobiety. Wszyscy czekają na to, kiedy zostanie złapany. Pojawia się coraz więcej plotek.

Ludzie piszą o 10 ofiarach zboczeńca. Ustaliliśmy, że to plotka. Mężczyzna zaatakował trzy kobiety. Internauci piszą, że napada w masce, czarnej lub chirurgicznej. To też nie jest prawdą. Niektórzy, powołując się na sprawdzone informacje, opowiadają nawet o śmiertelnych ofiarach dewianta, których może być nawet 10. To kolejna plotka. Bandyta jest brutalny, ale nikogo nie zabił.

Policjanci sprawdzają wszystkie informacje docierające od mieszkańców. Komendant zielonogórskiej policji wyznaczył 3 tys. zł nagrody dla osób, które pomogą w ujęciu bandyty.

Przypomnijmy. Pierwszy raz do ataków gwałciciela doszło 19 stycznia, w okolicy ul. Chmielnej, między godz. 21.00 a 22.00. Kolejny raz zboczeniec zaatakował 21 stycznia, ok. godz. 17.00, w rejonie ulicy Zawadzkiego, oraz 22 stycznia, ok. godz. 16.15. Od tego czasu mężczyzna jest nieuchwytny.

Jedna z jego ofiar została brutalnie zgwałcona. Możliwe też, że jeszcze jedna padła ofiarą gwałtu. Sprawca lub sprawcy (policja nie wyklucza, że jest ich dwóch) z pewnością są bardzo brutalni. Jedna z kobiet została dotkliwie pobita, inna ma pociętą twarz. Ofiary dewianta są w szoku.

Policja prosi o kontakt wszystkie osoby, które mogły być świadkami zdarzenia lub widziały dziwnie zachowującego się lub uciekającego mężczyznę lub mężczyzn. Świadkowie mogą zgłaszać się osobiście na policję w Zielonej Górze lub zadzwonić pod nr tel. 997 lub 112.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska