Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gryzoń Bidziuś z Międzyrzecza lubi płatać figle

Dariusz Brożek95 742 16 [email protected]
Egzotyczny zwierzak jest ulubieńcem Justyny i Marka Baranowskich. Zajął jedną z czołowych lokat w naszym rankingu pupili w kategorii gryzoni.

Szynszyla ma rok, od dziewięciu miesięcy mieszka w klatce w mieszkaniu Justyny i Marka Baranowskich. Lubi harcować po całym mieszkaniu. Ciekawią go wszystkie rzeczy i bibeloty, a że żeby ma ostre jak brzytwy, to trzeba przed nim chować kapcie czy przewody do telewizora, lodówki i innych urządzeń zasilanych prądem.

- Niekiedy chwyci palec w pyszczek. Robi to bardzo delikatnie i nigdy nas nie ugryzł. Lubi jednak psocić. Mimo tych figli jest naszym ulubieńcem - zaznaczają opiekunowie.

Bidziuś jest finalistą naszego rankingu pupili wśród gryzoni. Więcej informacji o plebiscycie i jego bohaterach na naszym portalu internetowym - www.gazetalubuska.pl/pupile.
Czytelnicy zgłosili ponad 60 zwierzaków w tej kategorii. Międzyrzecki gryzoń dostał 275 spośród 750 głosów i zajął drugie miejsce.

- Zasłużył na nie. To miły i bardzo mądry zwierzak - zapewnia M. Baranowski.

Został sam w twerrarium

Gryzoń trafił do Międzyrzecza z pobliskiego Świebodzina. Baranowscy wypatrzyli go tam w sklepie zoologicznym. Miał kilkoro rodzeństwa. Z każdym dniem ubywało jego braci i sióstr, aż został sam w sklepowym terrarium. Nikt go nie chciał, bo czworonóg miał złamaną łapkę. - Wciąż ma z nią problemy. Jest jednak bardzo dzielny i jakoś sobie radzi - opowiadają opiekunowie.

Skąd nazwa? Baranowscy nie potrafią wytłumaczyć, dlaczego nazwali zwierzaka Bidziuś. Może dlatego, że jak go przywieźli do swojego mieszkania, to był mocno wystraszony i chował się po kątach? Szybko się przyzwyczaił do nowego miejsca i odzyskał werwę.

Szynszyle to nocne marki. W dzień wylegują się w ciepłych kątach, po nocach harcują na całego. Ich ulubione zajęcie to skoki. Rekordziści potrafią pokonać przeszkody o wysokość 1,8 m, ale Bidziuś olimpijczykiem nie jest. Jego najlepszy wynik to około pół metra. Wskakuje na meble, odbija się od ścian. Jak to szynszyla, której daleką krewną jest wiewiórką.

Zwierzak ma popielate futerko i puszysty ogon. Wygląda jak skrzyżowanie wiewiórki, myszy i świnki morskiej. Odżywia się specjalną karmą ze sprasowanych owoców. Jego przysmakiem jest słonecznik i pestki dyni. Siada na tylnich kończynach, bierze pestki w przednie łapy i wcina je aż łuski lecą na wszystkie strony.

Kąpie się w piasku

Zwierzak lubi miejsca suche i ciepłe. Wody unika jak przysłowiowego ognia.

- Nawet kąpie się w mineralizowanym piasku. Fajnie to wygląda. Tarza się w nim na wszystkie strony. Jest strasznym czyściochem i elegantem - zaznacza jego opiekunka.

Od pięciu tygodniu futrzak zerka z ciekawością na kojec małej Julii, która przyszła na świat przed Bożym Narodzeniem. Maluszek zaczyna wyciągać rączki i kwilić na jego widok. - Jak córeczka podrośnie, to z pewnością będzie się z nim bawić. Te gryzonie żyją nawet do dwudziestu lat. O ile wcześniej nie padną na zawał - zaznacza M. Baranowski.

RODEM Z AMERYKI POŁUDNIOWEJ

Szynszyle pochodzą z Ameryki Południowej, gdzie zamieszkują jałowe i suche tereny Andów na wysokości od 3.000 do 5.000 m. Żyją stadach składających się z około stu osobników. Schronienie znajdują w szczelinach skalnych i grotach. Gęste futerko chroni szynszyle przed zimnem, jego ubarwienie maskuje je przed naturalnymi wrogami - drapieżnymi ptakami, lisami i wężami. Ich skóry używane są do wyrobu futer, pelis i kołnierzy. Pierwsze fermy hodowlane tych gryzoni powstały w USA, obecnie są popularnymi zwierzętami domowymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska