Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gubin: Piękne miejsce zarasta chaszczami

Artur Matyszczyk
- Miejsce piękne. Szkoda tylko, że tak bardzo zaniedbane - ocenia aktualny wygląd Egzotarium Agnieszka Marchlewska.
- Miejsce piękne. Szkoda tylko, że tak bardzo zaniedbane - ocenia aktualny wygląd Egzotarium Agnieszka Marchlewska. fot. Mariusz Kapała
- Egzotarium jest takie zaniedbane! A powinno być perełka miasta! - dopominają się mieszkańcy. Burmistrz odpowiada: - Mamy ważniejsze problemy.

"Młodzi ludzie często się tutaj spotykają. Kochankowie przychodzą na romantyczne spacery. Park można wykorzystać do wypoczynku po ciężkim dniu pracy. Wiosną kwitną tu piękne kwiaty. A także rośnie wiele rozmaitych gatunków drzew, m.in. z Chin, Japonii czy Kanady" - to opis jednego z miejsc w Gubinie. Którego? Tak, tak, chodzi o Egzotarium.

Wystarczy w wyszukiwarce internetowej wpisać "Egzotarium", aby dowiedzieć się o miejscu więcej. Problem w tym, że opis w internecie, niestety, niewiele już ma wspólnego z rzeczywistością. Miejsce jest dzikie. Ale ta cecha wcale nie dodaje mu uroku. Wygląda tak, jakby władze miasta o nim zapomniały. Co nie umknęło uwadze mieszkańców.

- Kiedyś to rzeczywiście była chluba miasta. Teraz, niestety, zapuszczone i zaniedbane wygląda źle. A szkoda, bo potencjał miejsca jest ogromny - zauważa Agnieszka Marchlewska, która do Egzotarium często przychodzi wraz z córką Oliwią.

Narzekań na park położony przy ul. Piastowskiej słyszy się więcej. - To mogłaby być jedna z pereł miasta - twierdzą gubinianie.

Mogłaby być, ale nie jest. Dlaczego? 17 lat temu wszystko szło ku dobremu. Ówczesne władze Gubina i zaprzyjaźnionego Laatzen zasadziły trzy lipy, jako symbol przyjaźni i pokoju pomiędzy mieszkańcami obu miast. Wydawało się, że Egzotarium rozkwitnie. Tymczasem od kilku lat nic tutaj się nie dzieje.

- Jesteśmy dalecy od tego, żeby robić coś po łebkach. Jeśli będą pieniądze z Unii na ten cel, to wtedy zajmiemy się Egzotarium - rozwiewa wątpliwości burmistrz Bartłomiej Bartczak.
Jego zdaniem w tej chwili jednak są ważniejsze sprawy niż zagospodarowanie dzikiej zieleni nieopodal urzędu.

- Stoimy choćby przed koniecznością wykupu mieszkań od wojskowej agencji. Na inwestycje czeka Wyspa Teatralna. Wreszcie musimy rozwiązać problem gospodarki odpadami. Łatwo się mówi, ale później brakuje pieniędzy na ważne inwestycje - argumentuje Bartczak.

Burmistrz dla przykładu podaje, że zagospodarowanie wyspy to koszt ok. 5 mln zł. Budżet roczny miasta to ok. 40 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska