Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Harcerze z Glisna protestują: Nie chcemy więcej śmierci

Redakcja
Tak protestują harcerze z Glisna. To w tym miejscu w zeszłym roku został śmiertelnie potrącony ich 8-letni kolega. Na przejściu nic się nie zmieniło, a kierowcy jak mknęli, tak mkną.
Tak protestują harcerze z Glisna. To w tym miejscu w zeszłym roku został śmiertelnie potrącony ich 8-letni kolega. Na przejściu nic się nie zmieniło, a kierowcy jak mknęli, tak mkną. Jakub Pikulik
- Kiedy auto nawet z niewielką prędkością potrąci pieszego skutki są dramatyczne. Połamane nogi, ręce. Straszny widok. A gdy ofiarą jest dziecko... Nie, nie chcę myśleć - mówi Andrzej Szyjkowski, były kierowca rajdowy z Gorzowa.

Glisno to niewielka wieś między Lubniewicami, a Wędrzynem. Na dwie części przecina je droga wojewódzka nr 136. To na niej, na przejściu dla pieszych, 14 października zeszłego roku został potrącony ośmioletni Dawid, harcerz. Trzy dni później zmarł w szpitalu. Od roku jego rodzina, mieszkańcy wsi, koleżanki i koledzy druhowie protestują w miejscu, gdzie doszło do wypadku. Domagają się sygnalizacji świetlnej. - Nie chcemy, żeby śmierć naszego kolegi poszła na marne. Będziemy protestować do skutku - zapowiada harcerka Anna Krawiec. Leszek Sobecki, ojciec zmarłego Dawida dodaje, że zarząd dróg wojewódzkich obiecał poprawić bezpieczeństwo w tym miejscu. Na razie jednak efektów nie widać. Tym samym przejściem od trzech dni przechodzą dzieci do pobliskiej szkoły. Takich niebezpiecznych miejsc w naszym województwie można wskazać całą masę.

Więcej przeczytasz w środę w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska