Swoją teorię, że człowiek "to takie bydle", przedstawia kapitan SB. Twierdzi, że każdy ma swoją cenę i słabość. Jego rolą jest to rozpoznać, złamać moralny kręgosłup i zachęcić do współpracy z PRL-owską służbą bezpieczeństwa. W sumie, jak twierdzi, on "kocha to robotę". Jest ideowcem i robi to z czystego przekonania.
Janka poznajemy w momencie, kiedy milicja wypuszcza go i oddaje go matce, jako niepełnoletniego w 1976 roku. Jest mieszkańcem Trójmiasta (Gdańsk - Gdynia). Dowiadujemy się, że próbował uciec kajakiem na Borholm, który należy do Danii, choć niedouczonym milicjantom i panu kapitanowi z SB jest wszystko jedno i stale powtarzają, że to w Szwecji.
Mamy koniec lipca 1980 r. Jest olimpiada w Moskwie, Władysław Kozakiewicz pokonuje w skoczu w wzwyż radzieckiego zawodnika. Radziecka publiczność gwiżdże gdy ten skacze, ale mimo to pokonuje rywala i zdobywa złoty medal olimpijski. Wtedy wykonuje słynny już "gest Kozakiewicza". Młodzież śpiewa, że pokazał ludziom radzieckim i socjalizmowi "wała".
Akcja płynnie wkracza w lata dekady Edwarda Gierka, słyszymy jego słynny apel "Pomożecie...", a młodzież z biało-czerwonymi chustami na szyi śpiewa jak to ważne żyć i pracować w Polsce ludowej.