O tym, że "Miedziowi" nie lekceważą beniaminka, świadczy obecność na naszym stadionie podczas poprzedniego meczu z Koroną Kielce pierwszego trenera byłych mistrzów Polski Dariusza Fornalaka: - Wszyscy grają z nami w myśl zasady "bij mistrza" i dlatego jestem przekonany, że czeka nas bardzo trudne zadanie. Ciągle też mamy w pamięci pierwszy mecz w Lubinie (GKP przegrał 2:5 - dop. red.), który pokazał, że gorzowianie są bardzo groźni. U siebie z pewnością będą chcieli godnie pożegnać się z kibicami przed zimową przerwą.
Co słychać u naszych? Na wczorajszym treningu trener Czesław Jakołcewicz miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Każdy z nich pali się do gry, a powrót do składu ostoi defensywy Josefa Petrika i pomocnika Pawła Kaczorowskiego może być kluczem do sukcesu. Za taki uznamy już remis. - Jeśli rekonwalescenci potwierdzą gotowość, to z chęcią z nich skorzystam - mówi nasz szkoleniowiec. - Zagłębie pod każdym względem są od nas lepsi, ale nie spuszczamy głów już przed meczem i będziemy walczyć do upadłego. Przecież niespodzianki są wpisane w życie i nikt nie zabroni nam takiej sprawić.
Mimo dysproporcji sił warto przyjść na Olimpijską z jeszcze jednego powodu. Bułgar Iljan Micanski to najgroźniejsze żądło miedziowej jedenastki. Ten superstrzelec ma na koncie już 17 goli i prowadzi w klasyfikacji najskuteczniejszych. Nasz najlepszy snajper Emil Drozdowicz ma o 10 mniej. Który z nich skaleczy bramkarza rywali i poprowadzi kolegów do wygranej? Początek meczu jutro o godz. 12.00.
(pat)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
