Właśnie mija miesiąc od dnia, w którym Robert Bartczak, znany w Nowej Soli hurtownik, postawił pod nowosolskim urzędem skarbowym kilka transparentów i zadecydował, że będzie tam koczował. To jego forma protestu przeciwko działaniom urzędników, którzy od roku kontrolują jego firmę, tym samym uniemożliwiając mu odzyskanie pieniędzy z tytułu zwrotu podatku VAT. A bez nich jego firmie grożą poważne kłopoty.
Niemal identyczny problem ma inny hurtownik, tyle że z Żar. Dariusz Jakubowski również czeka na należne mu pieniądze. Obaj panowie dobrze się znają i wspierają we wzajemnych działaniach. A te radykalizują się coraz bardziej. Dziś, 18 sierpnia, o 12.00 pod urzędem skarbowym w Nowej Soli odbędzie się demonstracja nie tylko w obronie wspomnianych hurtowników, ale przeciwko całej palecie rozwiązań systemowych, które krępują ręce polskim przedsiębiorcom.
Hurtownika z Nowej Soli od początku popiera Jakubowski z Żar. Sprawa Bartczaka jest niemal bliźniaczo podobna do jego sprawy, dlatego się zaangażował. - Bolą nas insynuacje wynikające z protokołów, jakie otrzymujemy. Wynika z nich, iż urzędnicy uznają, że duży wzrost sprzedaży towarów za granicę, a co za tym idzie duża kwota VAT-u, którą należy zwrócić, rodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa „fikcyjnej sprzedaży”. Co za bzdura! Urzędnik z góry zakłada, że osoba przedsiębiorcza jest przestępcą - uważa Jakubowski...
Więcej o tej sprawie przeczytasz w czwartek, 18 sierpnia, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Przeczytaj też: Biznesmen ma dość kontroli, które niszczą mu firmę [WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?