Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I niebo zaczęło płakać... W Nowej Soli tłumy pożegnały ojca Medarda (zdjęcia, wideo)

Edward Gurban 68 387 52 87 [email protected]
Choć ojciec Medard odszedł od nas fizycznie, duchowo pozostanie z nami, jako Patron naszego miasta.
Choć ojciec Medard odszedł od nas fizycznie, duchowo pozostanie z nami, jako Patron naszego miasta. Edward Gurban
Tysiące nowosolan i ludzi z całej Polski, władze samorządowe, dziesiątki księży, media... Na ostatnią drogę ojca Medarda Parysza, cichego bohatera narodu, ostatniego kapelana Powstania Warszawskiego, przybyły w poniedziałek tłumy.

Pogrzeb ojca Medarda w Nowej Soli

Przypomnijmy: ojciec Medard zmarł w miniony czwartek, 20 czerwca, w wieku 99 lat. W poniedziałek od rana w kościele p.w. św. Antoniego trwały uroczystości pogrzebowe. Po porannym czuwaniu i różańcu odbyła się msza, celebrowana przez biskupa diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, Stefana Regmunta. Towarzyszyli mu biskupi: Bolesław Socha i Tadeusz Lityński. Diecezję przemyską, z parafii, w której urodził się o. Medard, reprezentował prof. dr ks. Jan Stanisz z Haczowa. Obecni byli także prowincjałowie kapucynów Polski: o. Dariusz Waligóra, a także Rosji i Ukrainy: o. Grzegorz Romanowicz. Przybyła oczywiście również rodzina zmarłego.

Pogrzeb miał niezwykle uroczysty charakter, specjalny wieniec przysłał m.in. prezydent RP, Bronisław Komorowski. Przybyły także poczty sztandarowe rezerwy Wojska Polskiego oraz batalionu AK "Zośka" z Warszawy, kontynuującego tradycje Powstania Warszawskiego.

O. Jan Sochocki, przyjaciel o. Medarda wygłosił wzruszające kazanie. Podczas niego, wspominał m.in. Jego ostanie słowa. - Przychodzimy i odchodzimy. Idziemy na drugi brzeg, tak tam kolorowo. U Boga Ojca jest mieszkań wiele i tam czeka na nas Chrystus - wspomniał jedne z ostatnich słów, wypowiedziane przez kapucyna w środę.

Kondukt pogrzebowy, prowadzony przez orkiestrę z parafii św. Józefa, po wyjściu z kościoła, przeszedł symbolicznie wokół Ronda Ojca Medarda. Na cmentarzu komunalnym pożegnali ojca: biskup Regmunt, proboszcz Grzegorz Marszałkowski, prałat Józef Kocoł oraz prezydent Nowej Soli, Wadim Tyszkiewicz. Zmarły zakonnik spoczął w grobowcu, który znajduje się w sąsiedztwie równie sędziwego dębu.

W kilkanaście minut po uroczystościach grób przykryły tysiące wieńców, wianek i pojedynczych kwiatów. I niebo zaczęło płakać - siąpił leciutki deszcz. Dla wielu uczestników pogrzebu stało się jasne, że choć ojciec Medard odszedł fizycznie, duchowo pozostanie z nami, jako Patron naszego miasta.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska