MKTG SR - pasek na kartach artykułów

I o to chodzi!

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Archiwum GL
Piłkarze zaczęli ligę. Jak zwykle musiałem się wkurzać, bo Legia zamiast wykorzystać potknięcia rywali czyli remisy, potknęła się jeszcze bardziej i przegrała w Zabrzu z Górnikiem.

Najbardziej wściekłem się nie na porażkę, bo ona może się zdarzyć, ale na to, że tak dobrze opłacani piłkarze wyszli na murawę i nie walczyli, tak jakby trzy punkty miały im przypaść tylko, dlatego, że mają kilka razy większy budżet niż rywal. Pieniądze są ważne, ale nie tylko one decydują. Gdyby tak było, to mistrzem świata byłby Katar albo Arabia Saudyjska... Tak czy inaczej zespół, któremu tyle lat kibicuję już na starcie mnie wnerwił. A teraz jedzie do Wrocławia i pewnie znów się zagotuję. A tyle czekałem na futbolową wiosnę...

Byłem ostatnio na balu kończącym plebiscyt na najlepszych lubuskich piłkarzy. Ponieważ wyszedłem nieco wcześniej nikt jeszcze nie śpiewał ,,Sokołów" choć kilku prezesów było już bardzo wesolutkich, a jednego nawet lekko zarzucało na zakrętach, ale jeszcze włączał wspomaganie i jakoś się trzymał. Uważam, że szefostwo lubuskiego futbolu wymyśliło bardzo sympatyczną formułę doceniania tych, którzy nie wyobrażają sobie życia bez piłki, a nie zawsze mogą trafić do gazet czy programów radiowych. Były fajne nagrody, licytacja gadżetów na rzecz hospicjum, słowem idea godna kontynuacji. Nie rozumiem jednak tego, że niektórym laureatom zwyczajnie nie chciało się przyjść, choćby na chwilę, po odbiór nagrody. Przecież nie mieli daleko! Wcale nie musieli jeść pieczystego i wciągać schłodzonej czy pląsać po parkiecie. Przymusu (na razie) jeszcze nie ma...

Finał Pucharu Polski potwierdził, że zielonogórska koszykówka zrobiła w ciągu jednego sezonu wielki postęp. Chodzi nie tylko o wyniki zespołu, ale całą otoczkę, czyli halę, organizację i coraz większy profesjonalizm w tym, co się robi. Także o współpracę klubu z władzami miasta. Dziś o współstolicy województwa w światku koszykarskim mówi się dobrze lub bardzo dobrze. Nie ukrywam, że ja - i pewnie nie tylko ja - czekałem na to kilka długich lat. Bardzo podobają mi się kibice Zastalu. Bo właśnie o to chodzi. Trzeba dopingować swoich, być za nimi, a nie koncentrować się głównie przeciwko rywalowi. Owacja na stojąco dla Trefla, kiedy odbierał puchar to była duża klasa. Brawo!
Rozmawiałem z kilkoma starymi fanami futbolu. Takimi, którzy zawsze przyjdą na stadion. Niezależnie od tego, w jakiej lidze gra ich zespół, jest sierpień czy listopad, panuje wielki upał albo jest burza z gradobiciem. To są prawdziwi kibice, a nie ci wyłącznie telewizyjni, siedzący w kapciach w fotelu, podniecający się Bundesligą, którzy na wyrywki znają skład Borussi Dortmund, a zespół ze swojej miejscowości mają gdzieś. Jak słyszę że ktoś podpala się wygraną Realu czy Barcelony, a wyśmiewa się z lokalnej drużyny, bo jest słaba, gra w zbyt niskiej lidze, nie pokazuje takiego kunsztu jak ci telewizora (niepotrzebne skreślić) to zaraz się wściekam.

No, więc ci prawdziwi pytali mnie, co sądzę o połączeniu UKP i Lechii. Czy to jest początek czegoś nowego, może lepszego w zielonogórskim futbolu, czy też działanie na pokaz i ściema? Muszę być optymistą i wydaje się, że jednak to pierwsze. Skoro nie było innego wyjścia...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska