Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

II liga: Zwycięstwo faworytów i spora niespodzianka

(pat, ppp)
W pierwszym secie Tomasz Miarka (nr 10) i jego koledzy z Olimpii mieli wiele powodów do radości. Potem inicjatywę przejął Orion i dla gospodarzy świat nie był już taki różowy...
W pierwszym secie Tomasz Miarka (nr 10) i jego koledzy z Olimpii mieli wiele powodów do radości. Potem inicjatywę przejął Orion i dla gospodarzy świat nie był już taki różowy... fot. Kazimierz Ligocki
Orion Sulechów i zielonogórscy akademicy z kompletami punktów. Jedni musieli je wyszarpać w derbach z Olimpią w Sulęcinie, a drudzy urwali gościom ze Szczecina.

To były derby!

Gdy w czwartym secie Olimpia prowadziła 16:13, była na dobrej drodze do tie breaka. Ale Orion przejął inicjatywę, której nie oddał do końca.

Kibice lubią takie spotkania. Jak na derby przystało, emocje były cały czas, a dodatkowo ciśnienie podnosili sędziowie, którzy solidarnie co pewien czas krzywdzili jednych i drugich.

Po pierwszym secie wydawało się, że więcej atutów jest po stronie gospodarzy. Faworyzowanego Oriona nie podłamała jednak klęska w tej partii, w której miejscowi bombardowali ich zagrywką i co chwilę zatrzymywali blokiem.
Od drugiej odsłony obraz gry się jednak zmienił. Goście, zamiast spuścić głowy, ruszyli do natarcia. Mozolnie budowali przewagę, a w końcówce do akcji wkroczył Karol Hachuła, który potężnymi zbiciami wyprowadził Oriona na prowadzenie 23:18, które goście doholowali do końca. Również trzeci set był popisem przyjezdnych. Nadal nie zawodził Hachuła, dobrze grał Jakub Pudzianowski, a libero Bartosz Odwarzny nie miał kłopotów z odbiorem bomb rywali.

Dramatyczny był za to ostatni set. Gospodarze nie zamierzali się poddać i głównie dzięki Michałowi Gacy, który kończył wystawki Jerzego Boguty, prowadzili dwoma, trzema "oczkami". Ale Orion, z pomocą sędziów, znów pokazał charakter. Było 16:13 dla miejscowych, gdy w kolejnej akcji arbitrzy przyznali punkt gościom, a interweniujący Gaca ukarany został żółtą kartką. Ta sytuacja wybiła z rytmu sulęcinian i rywale szybko odjechali im na 20:16. Po takim ciosie Olimpia już się nie podniosła.

OLIMPIA SULĘCIN - ORION SULECHÓW 1:3 (25:18, 19:25, 18:25, 21:25)
OLIMPIA: Chajec, Gaca, Boguta, Pić, Miarka, Bartuzi, Nakonieczny (libero) oraz Idzikowski, Krzywiecki.
ORION: Borkowski, Myślicki, Pudzianowski, Hachuła, Haładus, Karbowiak, Odwarzny (libero) oraz Krawczuk, Kaźmierczak, Lickindorf.

Lider na kolanach

W meczu szóstej kolejki Stelmet AZS UZ Zielona Góra wprawił wszystkich w zachwyt. Po pięknym meczu rozbił lidera ze Szczecina.

W żadnym secie przewaga naszych nie była zagrożona. W pierwszym akademicy spokojnie kontrolowali sytuację od początku do końca. Szybko wypracowali kilka punktów przewagi i tylko w połowie seta gościom udał się zbliżyć do wyniku 16:15, ale nasi znów szybko odjechali.

W drugim akademicy wręcz zdeklasowali lidera. Znów szybko uzyskali przewagę, a od stanu 15:10 dla Stelmetu, rozpoczęli prawdziwą demolkę. W ataku brylowali Wojciech Lis i Łukasz Gwadera. Trzecia odsłona była najbardziej wyrównana, ale gospodarze mądrą grą, nie pozwolili na rozwinięcie skrzydeł rywalom. Wielkie brawa dla akademików, bo dali przeciwnikom srogą lekcję.

STELMET AZS UZ ZIELONA GÓRA - MORZE BAŁTYK SZCZECIN 3:0 (25:20, 25:15, 25:22)
STELMET: Gańko, Gwadera, Przyborowski, Lis, Paluch, Piątek, Baumgarten (libero) oraz Mariaskin, Janusz, Lesiak, Zasowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska