Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inwestycja o dużej dozie tajemniczości

Filip Pobihuszka 68 387 52 87 [email protected]
fot. Marek Krukiel
fot. Marek Krukiel
Czy do końca roku kolejny inwestor zapuka do bram miasta? Póki co, wiele na to wskazuje. Jednak na szczegóły przyjdzie nam jeszcze poczekać.

W ubiegły czwartek, na terenie nowosolskiej strefy przemysłowej, oficjalnie ruszyła budowa nowej fabryki holenderskiego inwestora z branży spożywczej. Było uroczyste podpisanie aktu erekcyjnego i wkopanie kamienia węgielnego. Były tez przemówienia, a wśród zabierających głos znalazł się między innymi Artur Malec, dyrektor Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. - Mogę obiecać, że nie jest to ostatnia tego typu impreza w tym roku w Nowej Soli - deklarował. - Mamy jeszcze coś w zanadrzu, ku zadowoleniu pewnie i prezydenta, ale głównie społeczności lokalnej, która znajdzie nowe miejsca pracy i zatrudnienie - mówił szef K-SSSE.

Zobacz też: W Nowej Soli będzie 250 nowych miejsc pracy

To niestety wszystko, co wiemy dziś o nowym inwestorze, który zdecydował się osiąść w Nowej Soli. A. Malec w telefonicznej rozmowie, na pytanie, czy jest w stanie zdradzić jakiekolwiek szczegóły, odparł krótko i zwięźle: - Nie.

Podobnie brzmiały odpowiedzi na pytania o datę, lokalizację, kraj pochodzenia czy ilość nowych miejsc pracy. - Niestety, niczego nie mogę zdradzić, taka jest umowa - mówił A. Malec i jednocześnie podkreślił, że rozmowy z inwestorem faktycznie są już sfinalizowane.

Z kolei rzecznik nowosolskiego magistratu Ewa Batko sugeruje, że słowa dyrektora K-SSSE mogły dotyczyć całej strefy, a niekoniecznie podstrefy zlokalizowanej właśnie w Nowej Soli.

W każdym razie gruntu na północy Nowej Soli nie przybywa, a ciasnota nie sprzyja negocjacjom z inwestorami, którzy nierzadko mają wyśrubowane oczekiwania co do powierzchni działki.

- Zostało tam około 30 ha - informuje E. Batko. - W tej chwili szykujemy dokumentację pod budowę drogi osiowej, która będzie przecinała południową strefę przemysłową - wyjaśnia.

Chodzi o tereny ograniczone ul. Żabią i torami kolejowym, na samym krańcu Starego Żabna. Tam wciąż czeka ok. 100 hektarów ziemi. Część gruntów należy do miasta, jednak są tam skrawki ziemi, których właścicielami jest skarb państwa oraz osoby prywatne.

Do tematu wrócimy.

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska