Mało kto już dziś pamięta, że w lipcu 2005 r. we wszystkich większych miastach woj. lubuskiego zawisły bilboardy z podobizną Bachalskiego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo właśnie wtedy ruszała kampania wyborcza do parlamentu, w której startował Bachalski. Ale oprócz uśmiechniętej twarzy kandydata, cała reszta plakatu była zaskakująca, a jak się dziś okazało - sprzeczna z prawem karnym.
Obok widniał zniekształcony znak graficzny ,,GL'' z napisem ,,Nawet Gazeta Lewuska nie obroni politycznej sitwy w regionie''. A pod spodem: ,,Z przykrością stwierdzam, że Gazeta Lubuska kłamie na mój temat i manipuluje czytelnikami''.
Nawiązka dla PCK
Od takiej formy kampanii odcięli się nawet koledzy Bachalskiego z lubuskiej PO, a ówczesny sekretarz generalny partii Grzegorz Schetyna nazwał to "fatalną formą dialogu". Nasza gazeta zareagowała pozwem cywilnym oraz skierowanym oskarżenia prywatnego do sądu karnego za zniesławienie. Kilka lat temu wygraliśmy sprawę cywilną, na mocy której Bachalski musiał nas przeprosić, a dziś wygraliśmy sprawę karną.
Sąd uznał Bachalskiego winnym popełnienia przestępstwa z art. 212 Kodeksu karnego (zniesławienie). Skazał go na 5 tys. zł grzywny oraz nawiązkę 2 tys. zł na rzecz PCK. Były polityk musi też zapłacić koszty procesu.
To rzeczowa krytyka
- Sąd odrzucił sugestie oskarżonego, że działał w celu ochrony jakiegoś interesu społecznego - uzasadniała wyrok sędzia Monika Wilczyńska. - Było to wyłącznie działanie w swoim własnym interesie, którego celem było zdyskredytowanie Gazety Lubuskiej i przedstawienie siebie w dobrym świetle podczas kampanii wyborczej.
Sąd podkreślił, że żadne artykuły na łamach "GL" nie zawierały nieprawdziwych informacji na temat Bachalskiego. - Zawierały jedynie dopuszczalną krytykę jego osoby - dodała sędzia Wilczyńska. - Zresztą gazeta nie bała się podejmować takiej krytyki wobec wielu innych polityków wszystkich opcji, a nie tylko pana Bachalkiego, jak sugerował.
Wyrok nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?