Nawet co drugie masło może być zafałszowane! A w serze są takie składniki, których nigdy wcześniej w nim nie było. Dziś tłumaczymy, jak odróżnić nowinki od tradycyjnego nabiału, gdy ten bardziej nam smakuje.
Dziś, stojąc przy sklepowych półkach z nabiałem, trzeba mieć dobre oczy. Albo mocne okulary, by nie kupić czegoś, co tylko udaje tradycyjny produkt. Te wszystkie masła, które są nimi jedynie z nazwy. Śmietany z dodatkiem oleju, czy sery z tłuszczem roślinnym. Te mieszanki biorą się z tego, że robiąc zakupy patrzymy przede wszystkim na cenę. A nowe produkty są tańsze od tych dobrze znanych od lat.
NIŻSZA CENA
Dlaczego nowinki są tańsze? Odpowiedź kryje się w procesie ich produkcji. Do wyprodukowania takiego tradycyjnego sera dojrzewającego, zwanego na co dzień żółtym, potrzeba kilkanaście litrów pełnego mleka. Do zrobienia tego z dodatkiem tłuszczu roślinnym - zaledwie kilka litrów, stąd jest on tańszy i kosztuje nawet poniżej 10 zł za kilogram.
A niska cena przyciąga klientów, dlatego takich serów i innych produktów podobnych do tych znanych od lat będzie coraz więcej. Już można znaleźć po kilkanaście rodzajów z jednego asortymentu. Niektóre zawierają w sobie tak niecodzienne składniki, jak np. skrobię kukurydzianą.
INNA NAZWA
Wyroby "podobne" nie różnią się od zwykłych ani wyglądem czy kształtem, ani konsystencją.
Najłatwiej odróżnić je po dużo niższej cenie i właśnie nazwie.
* Ile sera jest w serze badał nawet Europejski Trybunał Sprawiedliwości. I zawyrokował, że jeśli zawiera tłuszcze roślinne, jest nabiałową podróbką. Nazwa "ser" jest chroniona i zarezerwowana wyłącznie dla produktów powstałych w tradycyjny sposób z mleka. Nie można podciągać pod nią żadnych innych wyrobów seropodobnych. Nie mogą być tak również nazywane w reklamach czy w prezentacjach. Stąd występują w handlu np. pod określeniami alternatywny, dietetyczny, gouden.
Zgodnie z przepisami nie trzeba opisywać szczegółowo każdego odciętego kawałka czy też plastra, dlatego informacji o ewentualnych tłuszczowych dodatkach szukaj na etykiecie całego bloku!
WIDOCZKI TO NIE WSZYSTKO
Wybierając produkty trzeba czytać ich etykiety, bo rysunki na opakowaniach mogą wprowadzać w błąd. Producenci mieszają masło z margaryną, dodają środki konserwujące, barwnik, a… Całość opakowują w papier ozdobiony krową lub sielskim widoczkiem, sugerując, że mamy przed sobą produkt naturalny. Biją nam w oczy wiejskimi obrazkami, byśmy nie sprawdzali napisów na etykiecie.Ale to właśnie z tych informacji pisanych małą czcionką dowiemy się, co tak naprawdę kupujemy. Jeśli jest tam wymieniony jakikolwiek składnik więcej niż woda i mleka, mamy przed sobą miks, a nie masło.
OSOBNA PÓŁKA
Nabiał podobny do tradycyjnych produktów nie może leżeć między nimi na ladzie czy w lodówce.Katarzyna Borek
(68) 324 88 37
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?