Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak poderwać kobietę - walentynkowy poradnik (nie) na serio

Paweł Piętak
sxc.hu
Sprawa wcale nie jest specjalnie trudna. Skoro udawało się to w epoce bez restauracji, diamentów i wspaniałych samochodów, gdy panowie biegali w skórzanych przepaskach i z maczugami, to dziś też musi się udać. Ale na wszelki wypadek podrzucamy kilka sposobów...

NA ROMANTYKA/WRAŻLIWCA
Chociaż wydaje się, że sposób jest wyświechtany i oklepany, to cały czas może działać. Koniecznie obsypuj ją kwiatami (jeśli nie ma alergii) i komplementami. Ale nie mów jej, że ma piękne oczy. Wysil się. Niech jej oczy będą jak ,,latarnie prowadzące cię przez wzburzone morze samotnego życia" a włosy jak ,,wierzba płacząca w ciepły letni wieczór". Gdy spotykacie się we dwoje i rozmawiacie, nagle zaszlochaj. Strać oddech i uroń łzę. Gdy zapyta, co się stało, powiedz, że tam, za oknem, właśnie spadł liść i uświadomiłeś sobie, przecież na pewno miał mamę liścia i tatę liścia i oni teraz pewnie nie wiedzą, co na tej gałęzi robić. Noś długie płaszcze, dłuższe, lekko przetłuszczone włosy (że niby nie masz głowy do mycia, bo np. pochłonął cię nowy tomik Jerzego Tortury, młodego poety spod Skierniewic). Bądź czasem nieobecny, zamyślaj się. Przynieś jej rozanielony samodzielnie znalezionego ślimaka, nawet jeśli nie umiesz, namaluj jej portret, najlepiej czymś nietypowym: mleczkiem w tubce, łzami (nie udowodni, że to woda), albo pędzlem do golenia. Niech pomyśli, żeś nieszablonowy wariat (pamiętasz o zasypywaniu jej kwiatami?).

NA BIZNESMENA/BOGACZA
Miej przynajmniej dwa telefony. Kup sobie na targu żółty, znaczy złoty zegarek. Pożycz lepsze auto od kumpla. To jedyne akcesoria, jakie potrzebujesz. Rób wrażenie. Zarezerwuj najlepszy stolik w najlepszej restauracji. Przyjdź punktualnie. Zamówcie coś, po czym niech zadzwoni ci telefon (umów się z kumplem na sygnał). Odbierz i bądź zdenerwowany. Mów dużo trudnych wyrazów z pogranicza finansów i gospodarki jak ,,hossa", "spread", "kalkulacja", "dywidenda", "WIG 20". W zasadzie może wyglądać to tak: ,,Jak to poszły w dół? Sprzedawaj! Natychmiast. Wszystko! Zostaw tylko akcje deweloperki (tu zrób minę mówiącą: - Widzisz, kotku, ciągle coś...)''. Potem odbierz drugi telefon i warknij do niego: - Nie, tylko nie to! Odłóż oba, zdenerwuj się (nie klnij, bo ją wystraszysz, ale zaciśnij szczękę i znacząco zatop czoło w dłoniach) a następnie powiedz, że musisz wyjść. Pilnie. Bo chodzi o spore pieniądze. Spójrz na nią przeciągle, weź głęboki wdech i na wydechu powiedz: - Przepraszam. Nie tak to miało wyglądać. I szybko wyjdź. Ona sama zapłaci, ty wyjdziesz na zalatanego biznesmena. Koniecznie zadzwoń do niej późnym wieczorem i powiedz, że nienawidzisz takich lanserskich knajp, że chciałbyś zwolnić tempo i nie gonić za kasą. Zaproś ją do parku na ławkę na bagietkę z twarożkiem. Wyjdzie góra 4 zł a ona pomyśli, że jesteś taki bezpretensjonalny i niebanalny!

NA ZIOMALA/LUZAKA
Może ona to typ, który woli ziomali właśnie? Świetnie się składa. Nie musisz mieć nawet wyprasowanych ciuchów. Spodnie mogą być ciut przetarte tu i tam, możesz się nie golić, masz być wiesz, cwaniakiem - wariatem wyluzowanym lekkoduchem niebieskim ptakiem! Na randki zapraszaj ją na rynek (na pewno jakiś jest w twoim mieście/wsi). Siądź obok i ,,zapodaj jej muzę ze swojego empetrójaka". Opowiedz jej, jak trzy lata chodziłeś do szóstej klasy, bo przecież ,,matma i tak do niczego się nie przyda". Zdradź swój plan na życie, czyli wielki projekt biznesowy, który będzie polegał na tym, że będziesz pomagał bogaczom parować rozłączone podczas prania skarpetki. Na pewno ją tym oczarujesz. Koniecznie zaproś ją do siebie. Niech zobaczy (uwaga, to konieczne, jak nie masz wymienionych poniżej akcesoriów, to pożycz): oldskulową kolarzówkę w przedpokoju, stary aparat fotograficzny gdzieś na komodzie, dziwną rzeźbę i plakaty The Cure na ścianie (że niby wiesz, to są twoje klimaty), kilka książek - w tym koniecznie Paulo Cohelo - niedbale rzuconych na stole. Nigdy nie miej pieniędzy, nigdy nie oddzwaniaj, zapominaj gdzie się umówiliście. Bądź jak duży chłopiec, którym ona zechce się zaopiekować.

NA STUDENTA
Studenci - choć podobni do luzaków - to osobna kategoria z wielu powodów. Ale - na szczęście - nietrudno wcielić ten sposób w życie. Nawet, jeśli nie studiujesz. Przede wszystkim bądź wiecznie głodny. Mów o jedzeniu, opowiadaj swoje sny o jedzeniu. Narzekaj na panie z dziekanatu, na wykładowców, liczbę zaliczeń i egzaminów, na wszystko narzekaj. Obowiązkowo poruszaj się komunikacją miejską. Ważny jest też strój. Student musi wyglądać nieco licho, ale modnie. Noś wąskie spodnie, grubaśne szaliki, kurtki w stylu bojówkowo - weteranowskim i - OBOWIĄZKOWO - torbę przez ramię.

Nigdy nie miej pieniędzy na nic poza alkoholem i papierosami. Zaproś ją na zupkę chińską, albo na kawę na spółę. To łączy bardziej niż kredyt hipoteczny na 30 lat.

Pamiętaj, by - będąc przy niej - kserować wszystko, co wpadnie ci w ręce.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska