Jak zaskoczyć Stal? Jadąc Maćkiem Janowskim - drwi trener Unii, ale i martwi się o ten mecz

Moje Bermudy Stal Gorzów w 2021 r. najpierw pokonały Fogo Unię Leszno w zasadniczej rundzie rozgrywek ligowych, to jest 48:42 na stadionie im. Alfreda Smoczyka i 47:43 na „Jancarzu”. A następnie w meczach o brązowy medal drużynowych mistrzostw Polski. W tym pierwszym na „Smoczyku” było 49:41 dla Staleczki, za to w tym drugim ze spotkań o trzeci stopień podium - 49:41 na obiekcie przy ul. Kwiatowej.

Nie ma więc co dziwić się, że byli wielokrotni złoci medaliści mistrzostw kraju obawiają się tego niedzielnego starcia.
- Czeka nas bardzo trudny pojedynek, bo rywal jest bardzo mocny. Czuje się doskonale na torze w Lesznie i to nas trochę martwi. Ale mam nadzieję, że damy radę - przyznawał szkoleniowiec „Byków” Piotr Baron na konferencji prasowej, która odbyła się w czwartek.

To na niej jeden z dziennikarzy zadał pytanie, jak prowadzący Unię chce zaskoczyć żółto-niebieskich? Jego odpowiedź... zaskoczyła wszystkich, którzy oglądali tę konferencję, transmitowaną na klubowej stronie lesznian na Facebooku (to regulaminowy wymóg, obowiązujący od tego roku).
- Gorzów od lat pokazuje, że czuje się u nas bardzo dobrze. Jak zaskoczyć Gorzów? Nie wiem, może zakontraktować Maćka Janowskiego na ten mecz - kpił Baron, chociaż nie do końca wiadomo, z kogo, po czym dodał: - Nie wydaje mi się, żebyśmy mogli zaskoczyć kogokolwiek w Ekstralidze. Jeżdżą w niej mistrzowie świata i naprawdę świetni zawodnicy, więc trudno mówić tutaj o jakimkolwiek zaskoczeniu. Jeżeli będziemy dobrze dopasowani do własnego toru i pogoda oraz szczęście będzie nam sprzyjało, to mamy oczywiście możliwość wygrania tego spotkania ze Stalą.

Ale to nie była jedyna taka wypowiedź szkoleniowca gospodarzy. Był czymś wyraźnie poirytowany. Zastanawiające były też inne jego słowa.
- Do wygrania ligi jest ośmiu faworytów. Oczywiście my też jesteśmy faworytem tych rozgrywek, tak jak pozostała siódemka, więc ja będę stawiał na Unię Leszno. Mamy młody, fajny skład i chcielibyśmy bardzo spróbować zawalczyć o te największe cele - tak odpowiedział opiekun miejscowych zawodników na pytanie o kandydatów do „pudła”. A trudno zakładać, że Baron faktycznie obstawia choćby Arged Malesę Ostrów Wlkp., tegorocznego beniaminka, jako faworyta do złota. Nie brzmi to w jego ustach poważnie.

Można więc być trochę zaskoczonym, skąd takie gierki słowne na starcie ligi, zwłaszcza że na jej inaugurację Unia pokonała w Częstochowie zie-lona-energia.pl Włókniarza - i to bez kontuzjowanego Damiana Ratajczaka, ale za to z rewelacyjnym Hubertem Jabłoskim. A do tego Stal uległa Motorowi Lublin. Tym bardziej, że Baron zadeklarował, że tor będzie taki, jakiego chcą jego podopieczni, bo aura w tym nie przeszkodzi.

A jak do tej konfrontacji podchodzą gorzowianie? W ich imieniu głos zabrał Szymon Woźniak. - Drużyna leszczyńska potwierdziła, ze jest w wyśmienitej dyspozycji, wygrywając wyjazdowe spotkanie (46:44). My ,niestety, rozpoczęliśmy sezon od minimalnej porażki na swoim torze (44:46), ale chcemy się solidnie przygotować do niedzielnego spotkania. Na pewno po tym inauguracyjnym meczu mamy w sobie dużo sportowej złości, którą będziemy chcieli wykorzystać i dać jej upust. Jedziemy do Leszna maksymalnie zdeterminowani, skoncentrowani, aby powalczyć o pierwsze ligowe punkty w tym roku - nie krył stalowiec.

Fogo Unia:

• 9. Jason Doyle
• 10. Janusz Kołodziej
• 11. David Bellego
• 12. Jaimon Lindsey
• 13. Piotr Pawlicki
• 14. Maksym Borowiak
• 15. Hubert Jabłoński

Moje Bermudy Stal:

• 1. Szymon Woźniak
• 2. Martin Vaculik
• 3. Anders Thomsen
• 4. Patrick Hansen
• 5. Bartosz Zmarzlik
• 6. Mateusz Bartkowiak
• 7. Oliwier Ralcewicz

PRZECZYTAJ TEŻ
Sprawdź, czy zdasz test na trenera piłki nożnej