MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jaki prosty był ten świat

Grażyna Zwolińska
Szósta klepka

Z jednej strony ONI, z drugiej - MY. I wszystko było jasne. ONI - Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji. MY - patrioci, solidarni. Tu czarne charaktery, tam świetlane. Tu kanalie, tam rycerze.

W czarno-białym świecie wybór był prosty. Podział czytelny. Zwykły człowiek wiedział, że wszystko, co złe, jest przez ONYCH. Wystarczy pozbyć się ich, a świat wróci do szczęśliwości. A zwykły człowiek będzie miał wystawy sklepowe jak na Zachodzie.

Dziś wszystko jest zamazane. Jak u krótkowidza, który stłukł okulary i jest jak dziecko we mgle. Dziś już nie wystarczy powiedzieć, że wszystkiemu winni są ONI. Trzeba określić, których ONYCH mamy na myśli. Poza tym ci ONI często uważają, że są tymi, o których trzeba powiedzieć MY.

Porobiły się nowe podziały. I coraz ich więcej. Wciąż dzielą się ci, którzy w tamtych czasach o sobie mówili MY. I szli razem przeciwko ONYM. Dziś są tak skłóceni, że utopiliby się nawzajem w łyżce wody, gdyby tylko umieli się dogadać, którą łyżkę wziąć i od kogo to topienie zacząć. Ale dogadać się nie potrafią, więc tylko okładają się łyżkami po głowach. Ku uciesze starych ONYCH i zgorszeniu całej reszty.

Wśród strychowego bałaganu znalazłam książkę Teresy Torańskiej "Oni". Książkę dziś kultową, będącą zbiorem wywiadów, jakie ta dziennikarka przeprowadziła w stanie wojennym ze starymi polskimi komunistami. Dziennikarka była oczywiście w grupie MY, oni - w grupie ONI. To były rozmowy długie i szczere. Do bólu.

Potem Torańska napisała jeszcze książkę "MY", o postsolidarnościowych elitach rządzących Polską po 1989 r. Dostała za nią kilka razy po głowie łyżką od przewrażliwionych swoich. Bo i w tym przypadku starała się o szczerość. A to zabolało niektórych z grupy MY.

Dzisiaj trudno o tak jednoznaczne tytuły. Jeszcze trudniej zwykłemu człowiekowi połapać się w podziałach. Bo podzieliło się wszystko, co tylko mogło się podzielić. Niegdysiejsi polityczni bracia zachowują się jak rozwiedzione małżeństwo, które w ramach podziału majątku piłuje tapczan, na którym przez lata uprawiało miłość. I nic to, że na takim tapczanie nie da się potem spać nawet w pojedynkę.

W tej sytuacji politycy nie mają czasu na czytanie książek. Choćby tej, napisanej ostatnio przez 23. polskich socjologów, a zatytułowanej "Jedna Polska?" Jest tam o podziałach. Społecznych. I o tym, że dziś 32 proc. Polaków żyje w biedzie, z czego 12 proc. w skrajnym ubóstwie. Ale chyba już nawet ci Polacy nie wierzą, że wystarczy pogonić obecnych ONYCH. Przecież przyjdą następni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska