Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jasień: Czy Lubsza już nie wyleje?

Aleksandra Łuczyńska 68 363 44 60 [email protected]
Andrzej Kaczmarski uważa, że gdyby nie prace regulacyjne, podtopienia byłyby dużo większe.
Andrzej Kaczmarski uważa, że gdyby nie prace regulacyjne, podtopienia byłyby dużo większe. fot. Aleksandra Łuczyńska
Po ostatnich podtopieniach mieszkańcy Jasienia obawiają się, że rzeka Lubsza nadal będzie występować z brzegów. - Co się tam dzieje? Przecież koryto rzeki miało być już dawno uregulowane - mówi jeden z nich.

Wystarczyło kilka dni obfitych opadów deszczu, by rzeka płynąca przez Jasień wylała. Woda zalała przydomowe ogródki oraz kilka budynków. Dyskusja na temat Lubszy rozgorzała na forum internetowym "GL", do redakcji w tej sprawie zadzwonił także pan Zbigniew, który jest zbulwersowany stanem prac nad rzeką. - Myślałem, że skoro koryto jest już regulowane to nie będzie więcej dochodzić do takich sytuacji, jak ostatnio. Wystarczyło, że spadło trochę więcej deszczu i prawie mieliśmy powódź w mieście - mówi oburzony.
- Jak widać, część pieniędzy odpłynęła, bo nieutwardzone brzegi wymyła ostatnia wysoka woda. Dobrze, że robotnicy zdążyli wylać beton na stopniu wodnym za dwoma tunelami, bo mało brakowało, a zbrojenie również im by odpłynęło - pisze jeden z internautów.

Mieszkający nieopodal Lubszy Andrzej Kaczmarski niemal każdego dnia obserwuje postęp prac. - Trzeba się cieszyć z tego, że w końcu coś się tutaj robi. Tyle lat ludzie na to czekali. Gdyby nie to, że coś się tutaj dzieje, to na pewno woda poszłaby jeszcze dalej - mówi.
Helena Sagasz, burmistrz Jasienia zapewnia, że prace nie mają wpływu na to, jak rzeka zachowa się w czasie podobnych opadów i do ich zakończenia może dochodzić do podtopień. - To chyba taki zwyczaj, że przed samymi wyborami, ludzie będą szukać dziury w całym - mówi. - Owszem, podtopienia były, ale prace nadal trwają i zakończą się dopiero w październiku przyszłego roku, nie prędzej. Przez wiele lat prosiłam Lubuski Zarząd Melioracji o to, żeby rzeka w końcu była uregulowana i nareszcie się udało. Gmina nie dokłada do tego ani złotówki, gdyby nie fundusze unijne nigdy nie udałoby się zrealizować tego projektu - podkreśla.

Podtopienia do jakich doszło przed kilkoma dniami spowodowały sporo szkód na kilku odcinkach trwających właśnie prac, mimo to roboty postępują. Obecnie trwa wycinka drzew przy brzegu rzeki, a pocięte drewno ma zostać przekazane najbardziej potrzebującym mieszkańcom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska