- Wyrwałem ósemkę - powiedział zbolałym głosem. - Byłem u Pawła Kucharskiego, świetny dentysta - wychwalał głogowianina. - Załatwił sprawę bardzo szybko. I teraz prawie nic mnie nie boli. Planowałem już to od dawna, ale jakoś okazji nie było. Ale tak już mi dokuczał ten ząb, że musiałem coś zrobi, by móc z ludźmi rozmawiać. No i zrobiłem.
Po dentyście i odwiedzinach lokatorów. Jak nam wyznał, na popołudnie miał zaplanowane spotkanie towarzyskie. Był jednak bardzo tajemniczy i nie chciał powiedzieć, kim są ludzie, których zamierza odwiedzić. - Nie mogę ujawniać swoich bliskich informatorów - zapewnił ze śmiechem.
Pasją Szmajdzińskiego jest piłka ręczna, w ubiegłym sezonie często bywał na meczach rozgrywanych w głogowskiej hali. - W tym sezonie jakoś mi się jeszcze nie udało dopingować szczypiornistów, bo tak fatalnie się składa, że w środy obraduje Sejm lub mamy posiedzenia klubu lub komisji. Ale jak tylko czas pozwoli, znów przyjadę na mecz.
Jak dotarł do Głogowa dzisiaj? - Przyjechałem samochodem poselskim z kierowcą, jednak podczas spotkań towarzyskich a także zaplanowanego na wieczór spotkania z górnikami na karczmie piwnej w Lubinie nie wypiję nawet grama alkoholu. Po wyrwaniu zęba muszę zażywać antybiotyki.
Wicemarszałek ma już zaplanowane święta. - Spędzę je w domu z rodziną - powiedział "GL". - Będziemy razem z żoną Małgorzatą i dziećmi.
A dzieci to Andrzej, student II roku i młodsza Agnieszka, uczennica II klasy w liceum. Obydwoje urodzili się 18 października, tyle, że w różnych latach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?