Jeśli nie sensacja, to na pewno niespodzianka. Olimpia Sulęcin Łukasza Chajca pokonała ekipę Gruszki

- Z dużą pokorą i szacunkiem do przeciwnika. Po prostu, musimy od niego zagrać lepiej w siatkówkę - mówił przed wczorajszym meczem Piotr Gruszka, trener Norwida. Legenda polskiej siatkówki powiedziała o pokorze, bo z sześciu spotkań z Olimpią częstochowianie wygrali... sześć. I to za poprzedniej kadencji trenera Łukasza Chajca, jak i w minionym sezonie za Tomasza Kowalskiego. Ba, ekipa spod Jasnej Góry zwyciężała u siebie trzy razy do zera.

Ale w pierwszym secie gospodarze nie byli lepsi od sulęcinian. Gruszka pierwszy czas wziął przy stanie 12:9 dla żółto-niebieskich, ale kilka minut później ta przewaga wzrosła do sześciu „oczek”, po kolejnym nieudanym ataku Tomasza Kryńskiego. I po tym, jak zmienił go Kacper Wnuk na pozycji atakującego, miejscowi doprowadzili do zaciętej końcówki. Ale w niej ostatnie słowo należało do atakującego Michała Godlewskiego, który uderzeniem po bloku zakończył tę partię.

Godlewski dobrze grał też w drugiej odsłonie. To po jego asie przyjezdni wyszli na prowadzenie 2:0. Kluczową akcją było zatrzymanie kiwki rozgrywającego Tomasza Kowalskiego przez przyjmującego Macieja Krysiaka przy 25:25.

W trzeciej partii, po zmianie rozgrywającego na Damiana Bilińskiego i wzmocnieniu zagrywki, Norwid prezentował się o wiele lepiej.
Ale w czwartym secie Olimpia ponownie pokazała bardzo duże możliwości w ataku oraz w polu serwisowym. Świetnie atakował Krysiak, równie dobrze zagrywał drugi przyjmujący Michał Wójcik, a rozgrywał Bartosz Zrajkowski. Do tego bronił Jan Pogłodziński i trzy punkty są dla Sulęcina!

Norwid Częstochowa 1 - Olimpia Sulęcin 3
Sety: 22:25, 25:27, 25:18, 17:25.
Olimpia: Cichosz-Dzyga, Wójcik, Godlewski, Zrajkowski, Lipiński, Krysiak, Pogłodziński (libero) oraz Nawrot, Turek, Błażej.

OBEJRZYJ TEŻ
Anna Puławska, Olga Michałkiewicz, Katarzyna Boruch - powitanie olimpijczyków AZS AWF Gorzów (igrzyska w Tokio)

PRZECZYTAJ TEŻ
Sprawdź, czy zdasz test na trenera piłki nożnej