1/2
Barbara Malek marzy o tym, by jej niepełnosprawny syn mógł wreszcie sam wychodzić z domu. W walce o to pomaga jej rodzinie sąsiad Robert Gąsiorek.
2/2
Norbert Penza, szef Dolnośląskiego Związku Inwalidów Narządu Ruchu: - Wiem z własnego doświadczenia, jak straszne być uwięzionym we własnym mieszkaniu. Aż trudno słuchać o historii Krzysztofa. Sąsiedzi postępują nieludzko, nie po chrześcijańsku. Ze tez im nie wstyd kierować się tylko ekonomią. Ciekawe czy ci ludzie zastanawiali się kiedyś nad tym, że taki los jaki dotknął tego chłopaka, może także dotknąć kogoś z ich bliskich lub ich samych. Czy wtedy nie będą musieli liczyć na ludzką solidarność i pomoc innych?